Reklama
Rozwiń

Bogdan Góralczyk: Chińskie godziny prawdy

Arcyciekawy to moment – i niebezpieczny. W surowym autorytaryzmie, ze znamionami totalitaryzmu, gdzie rządzi strach, taki stan społecznego rozedrgania nie może trwać długo – pisze sinolog.

Publikacja: 29.11.2022 09:57

Lockdown w Pekinie

Lockdown w Pekinie

Foto: AFP

Stosowana konsekwentnie od wybuchu pandemii i przez długi czas skuteczna polityka „zero covid” właśnie została zanegowana. Władze, które po niedawnym XX zjeździe Komunistycznej Partii Chin (KPCh) należy utożsamiać z jedynowładcą Xi Jinpingiem, nadal jednak się jej trzymają – bo nie było masowych ofiar śmiertelnych zarazy. Jednakże społeczeństwo, głównie młodzież i mieszkańcy miast, jednoznacznie powiedzieli: dość!

Napięcie rosło od wiosny tego roku, gdy okazało się, że dwie chińskie szczepionki są nieskuteczne na najnowszy wariant wirusa, omikron. W twardym lockdownie na ponad dwa miesiące znalazł się 26-mln Szanghaj, a potem inne miasta. Napięcie było tak wielkie, że wystarczyła iskra, by społeczne emocje wzięły górę. Stał się nią pożar zamkniętego z racji zarazy budynku mieszkalnego w mieście Urumczi, stolicy regionu autonomicznego Sinciang, w którym spłonęło żywcem dziesięć osób, w tym dwóje dzieci. Chińczycy zrozumieli, że każdego z nich może spotkać taki, nieszczęsny los. Dlatego wyszli na ulice.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia
Publicystyka
Marek Migalski: Jak prezydent niszczy państwo – cudy nad urną i rosyjskie boty