Reklama
Rozwiń

Michał Szułdrzyński: Jacek Kurski i wiara w wybory

Resort cyfryzacji powinien być najbardziej przezroczysty i apolityczny.

Publikacja: 21.09.2022 03:00

Jacek Kurski

Jacek Kurski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Prawo i Sprawiedliwość nie potwierdziło jeszcze oficjalnie informacji o tym, że – jak podało Radio Zet – Jacek Kurski miałby objąć stanowisko ministra cyfryzacji. Ale też informacja ta nie została zdementowana. Dlatego warto by się przyjrzeć potencjalnym konsekwencjom takiego ruchu. Miałby on bowiem znaczenie dla układu władzy, który stworzyło PiS, ale też i w ogóle dla całego pomysłu na cyfryzację państwa.

Po pierwsze taka nominacja byłaby policzkiem dla premiera Mateusza Morawieckiego, który nie miał z Kurskim dobrych relacji. Pamiętamy o zarządzanych przez Kurskiego limitach obecności premiera w serwisach informacyjnych TVP, jak również o próbach prezydenta, by pozbyć się Kurskiego, za co szef rządu trzymał kciuki. Choć polityczne porzekadło mówi, że wrogów lepiej mieć blisko niż daleko, wejście Kurskiego do rządu będzie dla Morawieckiego większym problemem, bo osłabi jego pozycję. Kurski ma bowiem gorącą linię z Jarosławem Kaczyńskim i pracując w rządzie, będzie się konsultował z szefem partii, a nie szefem rządu.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia
Publicystyka
Marek Migalski: Jak prezydent niszczy państwo – cudy nad urną i rosyjskie boty