Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 14.12.2024 13:44 Publikacja: 21.09.2022 03:00
Jacek Kurski
Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek
Prawo i Sprawiedliwość nie potwierdziło jeszcze oficjalnie informacji o tym, że – jak podało Radio Zet – Jacek Kurski miałby objąć stanowisko ministra cyfryzacji. Ale też informacja ta nie została zdementowana. Dlatego warto by się przyjrzeć potencjalnym konsekwencjom takiego ruchu. Miałby on bowiem znaczenie dla układu władzy, który stworzyło PiS, ale też i w ogóle dla całego pomysłu na cyfryzację państwa.
Po pierwsze taka nominacja byłaby policzkiem dla premiera Mateusza Morawieckiego, który nie miał z Kurskim dobrych relacji. Pamiętamy o zarządzanych przez Kurskiego limitach obecności premiera w serwisach informacyjnych TVP, jak również o próbach prezydenta, by pozbyć się Kurskiego, za co szef rządu trzymał kciuki. Choć polityczne porzekadło mówi, że wrogów lepiej mieć blisko niż daleko, wejście Kurskiego do rządu będzie dla Morawieckiego większym problemem, bo osłabi jego pozycję. Kurski ma bowiem gorącą linię z Jarosławem Kaczyńskim i pracując w rządzie, będzie się konsultował z szefem partii, a nie szefem rządu.
Kreml nieprzypadkowo wziął na celownik polski konsulat generalny w północnej stolicy Rosji. Uderza w ten sposób w miejscową Polonię, ale też w rosyjskie środowiska niezależne.
Spada liczba chętnych do repatriacji z Kazachstanu. To efekt porażki polskiego państwa.
Plan PiS był prosty: w dniu konwencji KO w Gliwicach pokazać, że Karol Nawrocki jest blisko ludzi, i to tych najbardziej poszkodowanych, a nie aktywu partyjnego. Strategia godna Jacek Kurskiego.
Pogłoski o śmierci Zachodu są mocno przesadzone. Paryż uderza w miękkie podbrzusze kremlowskiej propagandy. Kiedy Emmanuel Macron zamieszcza zdjęcie z wnętrza wyremontowanej katedry Notre-Dame i pisze „to jest Francja”, sprzedaje Putinowi fangę w nos.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Konwencja KO w Gliwicach miała pokazać impet w prekampanii Rafała Trzaskowskiego. Jednak nie tylko o energię uczestników tu chodziło, ale też o pokazanie, że kandydat KO i jego sztab wyciągnęli lekcję z przeszłości. I nie chodzi tylko o 2020 rok.
Plan PiS był prosty: w dniu konwencji KO w Gliwicach pokazać, że Karol Nawrocki jest blisko ludzi, i to tych najbardziej poszkodowanych, a nie aktywu partyjnego. Strategia godna Jacek Kurskiego.
Paweł Szopa może pogrążyć nie tylko Mateusza Morawieckiego i PiS, ale również Andrzeja Dudę. Jeszcze gorzej może być z Antonim Macierewiczem, wobec którego pojawiły się twarde zarzuty o dyplomatyczną zdradę. PiS z obu zrobi kolejnych męczenników politycznych, bo desperacko musi się ratować z kolejnych problemów, których nieustannie przybywa.
Wybory zostały przeprowadzone w sposób nieuczciwy. Doszło do rozbicia pracy sztabu Koalicji Obywatelskiej, czy działań dezorganizacyjnych – mówił w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem Krzysztof Brejza, europoseł Platformy Obywatelskiej.
Uczestników sondażu SW Research dla rp.pl spytaliśmy, czy po połączeniu PiS z Suwerenną Polską są bardziej czy mniej skłonni do głosowania na PiS.
Fundacja walcząca z mową nienawiści oskarży byłych szefów MON i MSWiA o publiczne prezentowanie pornografii. Powodem jest wystąpienie z 2021 roku, podczas którego pokazali treści zoofilskie.
Zawieszenie Przemysława Babiarza za myślozbrodnię i za to, że „Imagine” Johna Lennona nie zachwyca go tak, jak powinno zachwycać, pokazuje, że w TVP wiele musiało się zmienić, aby wszystko zostało po staremu.
Jak „zagospodarować” tych, którzy kandydowali do Parlamentu Europejskiego, ale z różnych powodów nie rozpoczynają w tym tygodniu kolejnej kadencji w Strasburgu? To jedno z licznych wyzwań, które dziś stoją przed centralą PiS na Nowogrodzkiej.
Nie dziwi mnie, że do PE nie dostał się Jacek Kurski. Mówiąc wprost, była to w jakimś sensie także recenzja jego telewizji i jego zachowania. Obalony został mit, który on sam głosił, że zarządzana przez niego TVP była podstawą rządów Zjednoczonej Prawicy. Więc to, że wyborcy tak zdecydowali, jest akurat pozytywne - powiedział w rozmowie z serwisem Salon24 Zdzisław Krasnodębski, polityk PiS.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas