Pod koniec października portal Onet opublikował sondaż pracowni IBRiS, w którym – oprócz tradycyjnych preferencji obywateli w zakresie głosowania na partie polityczne – umieszczone zostało poparcie „warunkowe" dla konkretnych ugrupowań (respondenci mogli zadeklarować poparcie dla partii politycznej; stwierdzić, iż mają do niej neutralny stosunek oraz wykluczają poparcie dla danej organizacji). Twórcy sondażu wyciągnęli z niego wniosek, że fakt tradycyjnej deklaracji poparcia dla partii można połączyć z „neutralnym" stosunkiem do danej partii, aby otrzymać poziom potencjału wyborczego danego ugrupowania. Fakt ten obudziłby słuszny gniew znanego profesora zarządzania i finansów specjalizującego się (choć sam pewnie obraziłby się na nazwanie go specjalistą) w zagadnieniach probabilistycznych Nassima Nicholasa Taleba.