Michał Szułdrzyński: Andrzej Duda zostanie Ryszardem Petru polskiej prawicy?

Po powrocie z USA, gdzie spotkał się w Białym Domu z Donaldem Trumpem, polski prezydent przeszedł do twitterowej ofensywy. Prowadzonej w gimnazjalnym stylu.

Aktualizacja: 01.10.2018 19:45 Publikacja: 01.10.2018 16:14

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Rzut oka na twitterową aktywność prezydenta Andrzeja Dudy oraz lektura jego wywiadu w tygodniku „Sieci” sprawiają, że rodzi się pytanie, czy coś złego dzieje się z głową państwa. Jak rozumieć jego dziwną aktywność w mediach społecznościowych? Pod naporem – trzeba uczciwie powiedzieć: znacznie przesadzonej – krytyki dotyczącej zdjęcia, na którym podpisywał, stojąc, deklarację współpracy z USA, prezydent napisał: „Szyderstwa i napad lewackich mediów oraz niektórych polityków i komentatorów, o znanych poglądach, pokazują sukces wizyty Waszyngtonie. Gdyby tak nie było, to by ją przemilczeli jako nieważną. Dziękuję za te wyrazy uznania! ;-).” 

Dzień wcześniej podał dalej wpis użytkowniczki Twittera, która pisała: „Opozycja krytykuje wizytę PAD. A to tak samo jak człowieka na wesele nie zaproszą, powie że panna młoda brzydka, wódka ciepła, żarcie niedobre, muzyka słaba, mało kasy dostali. Ale zza płotu będą patrzeć, gula mieć i się oblizywać. Buda!”.

Czytaj także: Andrzej Duda opublikował przerobione zdjęcie z Donaldem Trumpem

Dalej było tylko gorzej. Gdy dziennikarze zwracali uwagę, że nie przystoi, by prezydent tak pisał, Duda w kolejnym emocjonalnym wpisie zaatakował dziennikarkę „Gazety Wyborczej”, pisząc: „A może, Pani Redaktor, coś o merytorycznej stronie tej wizyty w USA? »Ford Trump«, North Stream 2, Three Seas Initiative, Visa Waiver Program for Poland – o tym rozmawialiśmy. W mediach za oceanem o tym piszą i dyskutują. A u nas? Jesteście Państwo dziennikarzami? Really?!?” (pisownia oryginalna).

Równocześnie, choć duża część prawicy jest wrażliwa na obecność niemieckich mediów w Polsce, prezydent chwalił się, że napisały one o „chłopskim sprycie Dudy” podczas rozmowy z Trumpem. 

Po wygranej zaś z drużyną USA w półfinale mistrzostw świata w siatkówce prezydent zamieścił na Twitterze fotomontaż, na którym to Duda siedział w fotelu prezydenta USA, a Trump stał z boku, podpisując memorandum o współpracy strategicznej. „Piszą mi tu, że wczorajsze zwycięstwo Biało-Czerwonych w półfinale MŚ w piłce siatkowej doprowadziło do zwrotu w relacjach PL–USA. I na dowód przysłali mi zdjęcie. Padłem ;-)))”. 

Z kolei w ostatnim wydaniu tygodnika „Sieci” prezydent nagle – pytany o coś zupełnie innego – zaczął dementować plotki o kryzysie małżeńskim. Po czym opowiedział, jak źle jego żona znosi „manipulacje medialne”. „To jej się nie mieści w głowie”. I choć zastrzegł, że jest przyzwyczajony do krytyki, można odnieść wrażenie, że ostatnio bardzo źle ją znosi. W dodatku jego logikę można odwrócić. Jeśliby był przekonany, że rzeczywiście odnosi sukcesy, nie musiałby krytykować „lewackich mediów” oraz „komentatorów o znanych poglądach” za to, że nie dość pozytywnie opisują jego dyplomatyczne przewagi. Presja wydarzeń zdaje się mieć na prezydenta zły wpływ. Powtarzane od jakiegoś czasu plotki o mającym wybuchnąć skandalu obyczajowym z pewnością potęgują to ciśnienie. Zamieszanie w otoczeniu prezydenta – m.in odejście Krzysztofa Łapińskiego – dodatkowo sprawia, że Pałac Prezydencki zamiast spokojnym zapleczem staje się politycznym problemem. 

A wrzucanie memów z własnym zdjęciem nie wygląda poważnie. Zapewne prezydent chciał pokazać, że ma do siebie dystans, ale w polityce granica pomiędzy rozśmieszeniem wyborców a ośmieszeniem samego siebie jest niezwykle cienka. Pytanie, czy wrzucanie memów – jedno z ulubionych zajęć gimnazjalistów – bardziej ociepla wizerunek prezydenta, czy też bardziej obnaża jego brak pewności siebie, polityczne zmęczenie i brak głębszego pomysłu na to, jak budować prezydenturę. Być może Andrzej Duda zdał sobie sprawę, że znalazł się w przełomowym momencie politycznej kariery. Czy wybierze drogę Ryszarda Petru polskiej prawicy, który w kilka miesięcy roztrwonił polityczny kapitał? Czy też ogarnie się i wymyśli prezydenturę na nowo? Czytając jego ostatnie wypowiedzi i wpisy na Twitterze, trudno jednak być optymistą.

Rzut oka na twitterową aktywność prezydenta Andrzeja Dudy oraz lektura jego wywiadu w tygodniku „Sieci” sprawiają, że rodzi się pytanie, czy coś złego dzieje się z głową państwa. Jak rozumieć jego dziwną aktywność w mediach społecznościowych? Pod naporem – trzeba uczciwie powiedzieć: znacznie przesadzonej – krytyki dotyczącej zdjęcia, na którym podpisywał, stojąc, deklarację współpracy z USA, prezydent napisał: „Szyderstwa i napad lewackich mediów oraz niektórych polityków i komentatorów, o znanych poglądach, pokazują sukces wizyty Waszyngtonie. Gdyby tak nie było, to by ją przemilczeli jako nieważną. Dziękuję za te wyrazy uznania! ;-).” 

Pozostało 84% artykułu
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Tusk przerwał Trzeciej Drodze przedstawianie kandydatów na wybory do PE
Publicystyka
Annalena Baerbock: Odważna odpowiedzialność za wspólną Europę
Publicystyka
Janusz Lewandowski: Mój własny bilans 20-lecia
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Wybory do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego tym razem Lewicy miałoby się udać?
Publicystyka
Roman Kuźniar: Czy rząd da się wpuścić w atomowe maliny?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO