Filtr skuteczniejszy od rejestru

Wolność słowa to nie tylko prawo do głoszenia opinii, ale także do pozyskiwania informacji - mówi Łukasz Lasek w rozmowie z Marcinem Rafałowiczem

Aktualizacja: 20.01.2010 07:13 Publikacja: 20.01.2010 00:08

Łukasz Lasek, Obserwatorium wolności mediów w Polsce, Helsińska Fundacja Praw Człowieka

Łukasz Lasek, Obserwatorium wolności mediów w Polsce, Helsińska Fundacja Praw Człowieka

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Rząd chce wprowadzić Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych, gdzie mają być umieszczane (a następnie blokowane) adresy stron internetowych zawierających nielegalne treści, m.in. propagowanie faszyzmu, pornografia dziecięca, albo organizujące nielegalny hazard. Czy ten projekt może zagrażać wolności słowa?[/b]

Łukasz Lasek: Wolność słowa to nie tylko prawo do głoszenia opinii, ale także do pozyskiwania informacji. Może się więc okazać, że do rejestru trafią na przykład strony historyczne prezentujące mundury oficerów III Rzeszy albo strony klubów piłkarskich, np. Manchester United, sponsorowanych przez firmy hazardowe. Strona internetowa miasta Las Vegas też może zostać zablokowana.

A co będzie, jeśli na Allegro pojawi się aukcja zawierająca niedozwolone treści? Nie sprecyzowano też, czy zostanie zablokowana cała strona, czy jej konkretna część.

[b]Chce pan przez to powiedzieć, że władze nie powinny kontrolować sieci?[/b]

To będzie nieskuteczne i bardzo obciąży sądy, a zablokowane strony pojawią się w parę sekund w innym miejscu sieci. Urzędnicy ze swoimi formalnościami za tym nie nadążą.

[b]Co pan więc proponuje? Jak bronić się przed niepożądanymi treściami?[/b]

Skuteczniejsza jest edukacja i środki dobrowolne, takie jak filtry chroniące dzieci przed niewłaściwymi treściami instalowane w szkołach i domach. Nauczmy ludzi, że anonimowość w Internecie to mit i łatwo jest namierzyć autora nielegalnego wpisu i że o zauważonych nieprawidłowościach należy informować administratora strony.

[b]Czy są jakieś granice wolności w Internecie?[/b]

Granica przebiega dokładnie w tym samym miejscu co w normalnej przestrzeni, na przykład na ulicy.

[i]Łukasz Lasek, Obserwatorium wolności mediów w Polsce, Helsińska Fundacja Praw Człowieka[/i]

[b]Rz: Rząd chce wprowadzić Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych, gdzie mają być umieszczane (a następnie blokowane) adresy stron internetowych zawierających nielegalne treści, m.in. propagowanie faszyzmu, pornografia dziecięca, albo organizujące nielegalny hazard. Czy ten projekt może zagrażać wolności słowa?[/b]

Łukasz Lasek: Wolność słowa to nie tylko prawo do głoszenia opinii, ale także do pozyskiwania informacji. Może się więc okazać, że do rejestru trafią na przykład strony historyczne prezentujące mundury oficerów III Rzeszy albo strony klubów piłkarskich, np. Manchester United, sponsorowanych przez firmy hazardowe. Strona internetowa miasta Las Vegas też może zostać zablokowana.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości