„Przez czerwony step” to kontynuacja wydanej dwa lata wcześniej powieści „Przez czerwoną granicę”. Akcja obu książek toczy się w latach 30. w Związku Sowieckim, a jej bohaterem jest młody Polak Franciszek Cybulski. Tym razem z polsko-sowieckiego pogranicza akcja książki prowadzi czytelników daleko na Wschód – do Kazachstanu i na Syberię.
– Zbliżają się dwa ważne wydarzenia. 75. rocznica likwidacji polskiego regionu autonomicznego na Ukrainie, tzw. Radzieckiej Marchlewszczyzny, oraz 75. rocznica deportacji Polaków do Kazachstanu. Uznałem, że warto pokazać ich przebieg – wyjaśniał autor źródła inspiracji swojej powieści.
Profesor Andrzej Chojnowski, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego, ocenił, że książka dobrze oddaje nieludzki sowiecki system. – Każdy mógł być agentem NKWD. Zdarzało się, że całymi latami małżonkowie nie opowiadali sobie nawzajem o swojej przeszłości ani o tym, z jakich rodzin się wywodzą – podkreślał.
Zdaniem Marka Jastrzębskiego, szefa wydawnictwa LTW, które opublikowało książkę Kościńskiego, tamta rzeczywistość została przez Polaków zapomniana. – Nie jestem zwolennikiem sowieckiej rzeczywistości, ale uważam, że wciąż warto ją pokazywać. I zdaniem czytelników jest to słuszne podejście – tłumaczył.
– Związek Sowiecki był zupełnie innym światem, a odkrywanie go jest niesłychanie ciekawe – podsumował Kościński.