Szanowny Panie Prezydencie,
artykuł 126 ustęp 2 Konstytucji definiuje, że to Prezydent czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji RP. Pan Prezydent niedawno przysięgał: Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu...
Mając w pamięci słowa przysięgi, uważamy, że Pan jako strażnik najwyższych wartości nie powinien składać swojego podpisu ani pod ustawą z dnia 3 grudnia 2010 r. o zmianie ustawy Ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw, ustawy Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej oraz ustawy - Ordynacja wyborcza do Parlamentu Europejskiego; ani pod ustawą z dnia 3 grudnia 2010 r. – Kodeks wyborczy, zawierających zapisy wprowadzające kwotowy parytet płci na listach wyborczych, zanim na wniosek Pana Prezydenta Trybunał Konstytucyjny nie wyda orzeczenia co do ich zgodności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej.
[wyimek][link=http://blog.rp.pl/listotwarty/2010/12/27/list-otwarty-do-prezydenta-bronislawa-komorowskiego/ "target=_blank"]Podpisz się pod listem otwartym[/link][/wyimek]
Proszę zważyć, że pięć z sześciu opinii prawnych przygotowanych dla Sejmu RP było dla tego rozwiązania więcej niż krytycznych. Wyraźnie wskazywano w nich, że niezależnie od kwoty parytetu zapisy ustaw naruszają zasady, na których opiera się ustawa zasadnicza (a zatem także polska hierarchia aktów prawnych), łamią zasady równości obywateli wobec biernego prawa wyborczego, a także naruszają swobodę działania partii politycznych. Profesor Marek Chmaj podkreślał także, iż proponowane regulacje wymagałyby nowelizacji Konstytucji, inkryminowane ustawy naruszają bowiem powszechnie obowiązujące reguły tam właśnie zawarte (artykuły 2, 11, 32).