"Wsi spokojna, wsi wesoła,
Który głos twej chwale zdoła?
Kto twe wczasy, kto pożytki
może wspomnieć za raz wszytki?"?
- pytał kiedyś Jan Kochanowski. Dziś usłyszał:
Aktualizacja: 16.05.2011 14:10 Publikacja: 16.05.2011 14:10
Foto: W Sieci Opinii
"Wsi spokojna, wsi wesoła,
Który głos twej chwale zdoła?
Kto twe wczasy, kto pożytki
może wspomnieć za raz wszytki?"?
- pytał kiedyś Jan Kochanowski. Dziś usłyszał:
Polska wieś jest piękna. Niestety nie dzieje się na niej dobrze, bo nikt poza SLD o nią nie dba.
Tak odpowiedział poecie szef SLD - Grzegorz Napieralski. A my od razu poczuliśmy zapach siana i świeżego mleka. Dlaczego? "Nowoczesna wieś - konkurencyjne rolnictwo" - pod takim hasłem Rada Krajowa SLD przygotowała program dla wsi i rolnictwa, który przedstawiono na konwencji programowej Sojuszu w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Spale. Nie dziwi nas wybór miejsca. Wszak wybory parlamentarne to mała Olimpiada. Ale do rzeczy: o czym mówił Napieralski? ?
Chcemy poprawić bezpieczeństwo na wsi, chcemy, żeby było tam przedszkole i dostęp do nauki. Na wsi musi się pojawić kanalizacja, wodociąg i Internet. Polski rolnik musi się czuć bezpiecznie, kiedy przechodzi na emeryturę i ta emerytura musi być godna, bo ciężko pracował dla nas wszystkich. Jesteśmy w stanie to zrobić i to zrobimy.?
Zapachniało kiełbasą wyborczą. A skoro jesteśmy przy "wyborczej": w dzisiejszym numerze, za programem odnowy wsi i samym Napieralskim, stanęła, jako się rzekło. Krystyna Naszkowska. Ona również opisuje ostatnie wystąpienie szefa SLD:?
W programie rolnym przez niego przygotowanym jest dużo o konieczności podniesienia poziomu życia na wsi, o edukacji dzieci wiejskich, przedszkolach, programach dla młodych rolników, dzieleniu unijnych pieniędzy w sposób bardziej sensowny, o biogazowniach itd.?
Przez moment poczuliśmy się, jakbyśmy czytali "Trybunę Ludu"?.
Ponieważ program rolny SLD jest ciekawy i merytoryczny, a mało populistyczny, to pewnie partia ta przegra batalię o głosy wyborców wiejskich na rzecz PiS i PSL - pisze dalej publicystka "GW".
Jak wiemy, ludzie Sojuszu to wybitni specjaliści w kwestiach wsi. Wojciech Olejniczak był ministrem rolnictwa. Grzegorz Napieralski potrafił "skombinować" te jabłka, które rozdawał pod zakładami pracy. Teraz się pewnie odwdzięcza. A publicystka "Wyborczej" dalej swoje:
Gdyby inne partie śladem SLD zechciały też bić się na argumenty i programy. moglibyśmy w tej kampanii mieć wielką debatę o sprawach rolnictwa i wsi. Może nawet powstałyby z tego jakieś sensowne wnioski. Byłby to pewnie pierwszy przypadek, kiedy kampania wyborcza zostawiła po sobie coś więcej niż personalne przepychanki polityków.?
I tak dalej, do końca artykułu. Grzegorz Napieralski w Spale, a Krystyna Naszkowska w "Wyborczej", wykonali zaiste 300% normy. Brawo!
"Wsi spokojna, wsi wesoła,
Który głos twej chwale zdoła?
Wybory prezydenckie zamykają maraton wyborczy, który miał prawo zmęczyć Polaków. Najbliższe wybory ogólnokrajowe...
Kluczowe sztaby wyborcze kandydatów do urzędu prezydenta RP nie odpowiedziały na pytania „Rzeczpospolitej” dotyc...
Sztaby poszczególnych kandydatów w wyborach stają na głowie, by uzbierać jak najwyższe poparcie. Czasami jednak...
O co chodzi w wyborach prezydenckich 2025? Bez wątpienia znów mają charakter plebiscytarny. Możemy tego nie lubi...
Przywódcy Polski, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii wiedzą, że tylko upadek rosyjskiego reżimu pozwoli na zak...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas