Naczelny "Newsweeka": krytycy Bratkowskiego prezentują logikę stalinizmu i hitleryzmu

Kolejny pan redaktor z mainstreamowych mediów wystartował w wyścigu o miano nieustraszonego pogromcy faszystów. Tym razem Stefanowi Bratkowskiemu podlizuje się Wojciech Maziarski, redaktor naczelny "Newsweeka"

Publikacja: 23.05.2011 14:57

Naczelny "Newsweeka": krytycy Bratkowskiego prezentują logikę stalinizmu i hitleryzmu

Foto: W Sieci Opinii

Takie tezy są formułowane właśnie po to, by poruszyć umysły i sprowokować dyskusję. Nie ma więc nic złego ani zaskakującego w tym, że zwolennicy Kaczyńskiego rzucili się na Bratkowskiego. Zabawne jest tylko to, że niektórzy z nich zrobili to tak, jakby chcieli udowodnić, że Bratkowski ma sporo racji.?

Naczelny "Newsweeka" krytykuje dziennikarzy, których oburzyły słowa Stefana Bratkowskiego:?

Najpierw Piotr Gursztyn w „Rzeczpospolitej”, a następnie Tomasz Skłodowski na stronie portalu Wpolityce.pl sięgnęli po argument rodzinno-personalny: Stefan Bratkowski, oskarżający obóz PiS o ciągoty faszyzujące, sam ma w rodzinie człowieka odsiadującego 10-letni wyrok za napaść z nożem w ręku. W chwili, gdy ten argument został użyty, kończy się cywilizowana polemika zakładająca, że uczestnicy sporu odpowiadają tylko za poglądy, które sami wypowiedzą, i za czyny, których sami dokonają. W naszym kręgu cywilizacyjnym działania i opinie innych osób, nawet bliskich i krewnych, nie obciążają indywidualnego konta danego człowieka. ?

Według Maziarskiego - w obozie PiS "mentalna scheda po autorytaryzmach" jest wciąż żywa.?

Wystarczy przypomnieć słynną wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który jako premier zaatakował redaktorów „Gazety Wyborczej”, mówiąc, że rodzice wielu z nich byli działaczami Polskiej Partii Komunistycznej i pewnie dlatego dziś krytykują PiS.?

Gursztyn i Skłodowski zaprezentowali logikę autorytarnych dyktatur – stalinizmu i hitleryzmu – które stosowały odpowiedzialność zbiorową i brały na celownik nie tylko swoich wrogów (domniemanych lub rzeczywistych), lecz także członków ich rodzin. ?

Dlaczego naczelny "Newsweeka" atakuje oburzonych dziennikarzy i sam oskarża ich o "logikę stalinizmu i hitleryzmu"? Czy w ten sposób chce sie podlizać Bratkowskiemu? Czy da się obronić kogoś, kto ma tyle oleju w głowie i argumenty tak nikłe, że - jak Bratkowski, Michnik czy Skalski - porównuje politycznych przeciwników do ojców faszyzmu? Czy Maziarski uznał, że trzem śmiesznym bojownikom o lepsze jutro własnego środowiska potrzeba czwartego muszkietera? Panowie, jesteście jak bohaterowie starego dowcipu, którym nikt nie powiedział, że wojna się skończyła. Tyle że tamci byli zabawni, wy jesteście śmieszni.

 

 

 

 

Takie tezy są formułowane właśnie po to, by poruszyć umysły i sprowokować dyskusję. Nie ma więc nic złego ani zaskakującego w tym, że zwolennicy Kaczyńskiego rzucili się na Bratkowskiego. Zabawne jest tylko to, że niektórzy z nich zrobili to tak, jakby chcieli udowodnić, że Bratkowski ma sporo racji.?

Naczelny "Newsweeka" krytykuje dziennikarzy, których oburzyły słowa Stefana Bratkowskiego:?

Pozostało 82% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości