Reklama

Platforma i SLD murem za radzieckim pomnikiem

PO wspólnie z SLD zdecydowały podczas sesji warszawskiej Rady Miejskiej, że pomnik Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni pozostanie przy Dworcu Wileńskim

Publikacja: 27.05.2011 12:21

Platforma i SLD murem za radzieckim pomnikiem

Foto: W Sieci Opinii

Wizja zamontowania pomnika Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni na nowo jest faktycznym wzniesieniem monumentu na nowo. To świadectwo epoki upokorzeń. Gloryfikowanie reżimu totalitarnego, któremu Warszawa miała wznosić pomniki. Braterstwa mocno narażonego na próbę 17 września 1939 r. i w czasie bitwy pod Lenino. Słowem, obiekt kulturowo niepożądany. 

Stolica ma problemy finansowe. Przywrócenie pomnika do stanu świetności, jak zakładają plany miejskie, będzie kosztowało ok. 1 mln zł. Słowa radnego PiS nie spotkały się jednak z uznaniem.? ?Radny Golimont z SLD powiedział m.in.:?

Chwała żołnierzom, którzy rzuceni na obcą ziemię oddali życie za wolność.?

Dodatkowo zaatakował opozycję wątkiem Krakowskiego Przedmieścia. Pytał radnych PiS, czy wiedzą, ile pieniędzy musiało dotąd wyłożyć miasto na utrzymanie "porządku i bezpieczeństwa" przed Pałacem Prezydenckim - "gdzie PiS uparcie uprawia polityczną hucpę".?

Dopóki działacze PiS nie uregulują tych rachunków, są ostatnimi ludźmi, którym wolno przeliczać pamięć na pieniądze - powiedział.?

Reklama
Reklama

Radni Platformy oświadczyli, że godząc się na przenosiny pomnika, wypełniają zobowiązania międzynarodowe i umowy, które wiążą Polskę z Federacją Rosyjską. Wcześniej PO przez kilka miesięcy czekała na opinię Moskwy w sprawie przenosin pomnika. ?

"Czterech śpiących" będzie zatem przypominać dalej o "braterstwie" Polski i ZSRR.? Hip, hip, hurra, hurra, hurra.

Wizja zamontowania pomnika Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni na nowo jest faktycznym wzniesieniem monumentu na nowo. To świadectwo epoki upokorzeń. Gloryfikowanie reżimu totalitarnego, któremu Warszawa miała wznosić pomniki. Braterstwa mocno narażonego na próbę 17 września 1939 r. i w czasie bitwy pod Lenino. Słowem, obiekt kulturowo niepożądany. 

Stolica ma problemy finansowe. Przywrócenie pomnika do stanu świetności, jak zakładają plany miejskie, będzie kosztowało ok. 1 mln zł. Słowa radnego PiS nie spotkały się jednak z uznaniem.? ?Radny Golimont z SLD powiedział m.in.:?

Reklama
Publicystyka
Marek A. Cichocki: W nowym świecie Polacy muszą nauczyć się bezwzględnego używania siły
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Reklama
Reklama