Co robi Donald Tusk dla emerytów? Opinie Dudy, Warzechy, Rolickiego i Petru

Wesołe jest życie staruszka. A będzie jeszcze weselsze, bo premier proponuje wydłużenie wieku emerytalnego - w przypadku kobiet o całe siedem lat

Publikacja: 22.11.2011 11:01

Co robi Donald Tusk dla emerytów? Opinie Dudy, Warzechy, Rolickiego i Petru

Foto: W Sieci Opinii


Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda zauważa:


Nasz system emerytalny ma inne problemy niż za niski wiek emerytalny. Przede wszystkim musimy zrównać składkę emerytalną dla wszystkich pracujących, szczególnie tych samozatrudnionych. Dopiero wtedy okaże się, czy brakuje w systemie pieniędzy na wypłatę emerytur. Musimy też pracować nad systemem motywacyjnym, aby przekonać Polaków, że dłużej pracując, dostaniemy więcej na emeryturze. Jeżeli pracownik czuje się potrzebny i jego stan zdrowia pozwala mu na dalszą pracę, chętnie będzie pracował dłużej. Natomiast obecny system powoduje, że takiej chęci ludziom brakuje. Oczywiście, nie każdy będzie mógł pozwolić sobie na dłuższą pracę. Jeżeli będzie zmuszony odejść z rynku pracy, choćby przez wspomniany stan zdrowia, państwo będzie musiało wypłacać mu rentę. Będzie to generowało kolejne koszty dla budżetu, a przecież premier chce przez wydłużenie wieku emerytalnego oszczędzać pieniądze. Na razie widzę potencjalne koszty, których można by uniknąć.


Przewodniczący Duda zauważa również brak polityki prorodzinnej:

 

Rząd bije na trwogę w związku z ujemnym przyrostem naturalnym, ale zastanówmy się, jakie warunki dla zakładania rodzin tworzy. Z jednej strony już dziś młodzi pracują na śmieciowych umowach za najniższą ustawową pensję, a dodatkowo wydłużenie wieku emerytalnego może doprowadzić do blokowania miejsc pracy dla młodych przez starszych pracowników. W ten sposób nigdy nie wyjdziemy z zaklętego kręgu problemów. Nie usłyszałem od premiera pomysłów, jak z tym walczyć. Słyszę tylko o cięciach, ale nie ma żadnego pozytywnego programu, który różnym bolesnym zmianom przeciwstawiałby poprawę sytuacji na rynku pracy i tym samym zapewnił bezpieczeństwo Polakom. Na razie wprowadza jedynie niepokój.


Łukasz Warzecha w „Fakcie” komentuje działania premiera Tuska:


Przedstawił na przykład bardzo ambitny – i nie pozbawiony sensu – plan podwyższenia wieku emerytalnego, ale ani słowem nie wspomniał o tym, w jaki sposób ludzie do 67. roku życia mają utrzymać lub znaleźć pracę. Wszak niegdyś tak przez Platformę reklamowany program 50+ już dawno został zmieciony pod dywan wobec swojej spektakularnej porażki. Premier zapowiedział też zabranie ulgi na dziecko rodzinom z jednym potomkiem, jeśli dochód rodziny przekracza 85 tys. zł. Ruch niby słuszny i pozornie sprzyjający polityce prorodzinnej. Tyle że podejmując taką decyzję, stratedzy z Kancelarii Premiera nie zrobili zapewne badań sondażowych lub choćby fokusowych, jak wpłynie to na przyrost naturalny. A przecież można założyć, że dla znacznej liczby Polaków właśnie decyzja o pierwszym dziecku jest najtrudniejsza i tu ulga podatkowa była decydująca. Tymczasem 85 tys. zł dochodu na rodzinę w praktyce oznacza zaledwie ok. 3,5 tys. zł na rodzica. Czyli niezbyt wiele. (…) Tusk pokazał się jako zwolennik równego rozdzielania cierpienia.


Janusz Rolicki zauważa:


Rewolucja w postaci przesunięcia w górę wieku emerytalnego, jeśli nie ma się zakończyć nową kompromitacją, musi zostać przeprowadzona ze świadomością czyhających zagrożeń. Przypominam, transformacja fiskalna Balcerowicza, którą zachwycał się świat, została przeprowadzona po grandziarsku, ze szkodą dla pokolenia urodzonego przed wojną i w latach wojennych. Jeśli nie chcemy powtórki z historii, a premier Tusk łatki bezwzględnego reformatora, państwo musi stworzyć koherentny system zatrudniania sześćdziesięciolatków. Nie obejdzie się bez organizowania masowych szkoleń dla osób wymagających przekwalifikowania się.

Za to plany premiera chwali Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich:

Jestem bardzo zadowolony z planu Donalda Tuska, zakładającego zrównanie i podniesienie ustawowego wieku emerytalnego do 67 lat. To jedna z najważniejszych reform, jakich oczekiwałem od tego rządu. To olbrzymia zmiana kierunku polityki w stosunku do zapowiedzi jeszcze sprzed kilku tygodni. Wówczas niektórzy, byli już ministrowie, np. Jolanta Fedak, mocno się sprzeciwiali takim pomysłom. Nie mają racji bytu argumenty, głoszone m.in. przez byłą minister Fedak, że jeśli będzie dużo osób w wieku około emerytalnym, które nie będą miały pracy, to problem społeczny się zaostrzy, ponieważ takie osoby popadną w ubóstwo. Są liczne badania, które wskazują, że taki efekt nie występuje. Fakt, że ludzie w wieku 55 lat nie mogą znaleźć pracy wynika z tego, że pracodawcy boją się takie osoby zatrudniać, z tego względu, że za chwilę wpadną w wiek ochronny. Dlatego wolą zatrudnić kogoś o 10 lat młodszego.

Zapomnieliśmy, że w kraju rządzonym przez premiera Donalda Tuska wszyscy są piękni młodzi i bogaci. I co najważniejsze - głosują na PO. A jak Państwo oceniacie nowe plany premiera?

Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda zauważa:

Nasz system emerytalny ma inne problemy niż za niski wiek emerytalny. Przede wszystkim musimy zrównać składkę emerytalną dla wszystkich pracujących, szczególnie tych samozatrudnionych. Dopiero wtedy okaże się, czy brakuje w systemie pieniędzy na wypłatę emerytur. Musimy też pracować nad systemem motywacyjnym, aby przekonać Polaków, że dłużej pracując, dostaniemy więcej na emeryturze. Jeżeli pracownik czuje się potrzebny i jego stan zdrowia pozwala mu na dalszą pracę, chętnie będzie pracował dłużej. Natomiast obecny system powoduje, że takiej chęci ludziom brakuje. Oczywiście, nie każdy będzie mógł pozwolić sobie na dłuższą pracę. Jeżeli będzie zmuszony odejść z rynku pracy, choćby przez wspomniany stan zdrowia, państwo będzie musiało wypłacać mu rentę. Będzie to generowało kolejne koszty dla budżetu, a przecież premier chce przez wydłużenie wieku emerytalnego oszczędzać pieniądze. Na razie widzę potencjalne koszty, których można by uniknąć.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości