Tomasz Lis: Wykwity medialnego pluralizmu wychodzą demokracji bokiem

Dla gwiazdy telewizji i naczelnego "Wprost" Polska to zdecydowanie za mało. Amerykanów też pouczy, jaką mają mieć prawicę. Przy okazji zaś zdradzi, jak postrzega demokrację

Publikacja: 09.01.2012 15:16

Tomasz Lis: Wykwity medialnego pluralizmu wychodzą demokracji bokiem

Foto: W Sieci Opinii

Na stronie wprost.pl czytamy:

Republikańskie prawybory pokazują, jak poważna partia może być wzięta w jasyr przez grupę fanatyków. Większość startujących w nich kandydatów bardziej niż do batalii o prezydenturę pasowałaby do plebiscytu „oszołom roku". I naprawdę trudno byłoby wskazać w nim faworyta. Jedyny przytomny polityk w tym stadku, Mitt Romney, nie może się przebić przez sufit 25-procentowego poparcia, a przy okazji dorobił się wizerunku kameleona.

Tomasz Lis podkreśla, że:

Nasza prawica, PiS przede wszystkim, coraz bardziej przypomina amerykańską partię republikańską. Niestety, to nie komplement. (…)

Republikańscy fanatycy są zaś oddaleni od amerykańskiego centrum mniej więcej tak, jak fanatycy PiS od polskiego centrum.

Oczywiście "to nie przypadek". Widomo, kto jest wszystkiemu winien w Polsce. "To nieuchronny skutek metodycznej pracy szefa PiS". A efekt jest znany:

Mamy więc swego rodzaju dualistyczną demoralizację. Opozycja jest zdemoralizowana, bo nie ma szans na zdobycie władzy, a władza demoralizuje się przez brak realnego oponenta. Polityczne centrum jest dramatycznie osłabione, więc następuje degradacja polityki, która zamienia się w mordobicie. Zamiast pola do kompromisu jest pole minowe. Widać to w USA, widać to w Polsce.

Lis dodaje:

Każda forma politycznego i medialnego pluralizmu wydaje się dobra, ale czasem jego wykwity wychodzą demokracji bokiem. Tak jak o emocjach prawicowego elektoratu w Polsce decydują dziś prawicowe media, tak o emocjach i poglądach wśród republikanów w Ameryce decyduje telewizja Fox News, amerykańskie skrzyżowanie Radia Maryja, „Gazety Polskiej" i „Uważam Rze”. Fox News rozstrzyga w praktyce, który polityk republikański ma wyborcze szanse, a który nie. A telewizja ta jest i skrajna, i niemądra, czym zaraża też swych widzów – ostatnie badania pokazały, że należą oni do najgorzej poinformowanych Amerykanów. Za to poglądy mają twarde, że ho, ho. 

Rzecznik peerelowskiego rządu zapowiadał wysyłanie koców dla nowojorskich bezdomnych. Może by tak dziś wysłać na krucjatę do USA Tomasza Lisa? Niech ich doinformuje, że ho, ho…

Na stronie wprost.pl czytamy:

Republikańskie prawybory pokazują, jak poważna partia może być wzięta w jasyr przez grupę fanatyków. Większość startujących w nich kandydatów bardziej niż do batalii o prezydenturę pasowałaby do plebiscytu „oszołom roku". I naprawdę trudno byłoby wskazać w nim faworyta. Jedyny przytomny polityk w tym stadku, Mitt Romney, nie może się przebić przez sufit 25-procentowego poparcia, a przy okazji dorobił się wizerunku kameleona.

Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku