Sąd uznał, że Kiszczak dopuścił się zbrodni komunistycznej. Biorąc pod uwagę jego stan zdrowia i wiek orzekł karę 4 lat więzienia, ale na mocy przysługującego mu prawa do amnestii wyrok zmniejszono o połowę, w zawieszeniu na 5 lat.
Wyrok jest nieprawomocny a Kiszczak nie był na ogłoszeniu wyroku. Sąd uniewinnił byłego I sekretarza KC PZPR Stanisława Kanię, a sprawę członkini rady państwa Eugenii Kempary - umorzył z powodu przedawnienia.
Jak mówiła w ustnym uzasadnieniu orzeczenia sędzia Ewa Jethon, jakkolwiek dotąd spotykano się z grupami przestępczymi o charakterze mafijnym, popełniającymi pospolite przestępstwa kryminalne, to Kodeks karny przewiduje sankcje dla każdego nielegalnego związku przestępczego - "niezależnie od tego, czy się jest zwykłym obywatelem, czy wysokim funkcjonariuszem państwa". Według prawa przesądza o tym wspólny cel dokonywania przestępstw, posiadanie hierarchii, kierownictwa, a także podział zadań, kompetencji i form działalności. Zdaniem sądu tak było i w tym przypadku:
Niewątpliwie w okresie przygotowań do nielegalnego wprowadzenia stanu wojennego, wytworzyli trwałe formy organizacyjne na bazie Komitetu Obrony Kraju i jego sekretariatu, gdzie skupili działania planistyczne. Niewątpliwie wszyscy oni akceptowali kierownictwo Wojciecha Jaruzelskiego nie tylko jako ich przełożonego w hierarchii wojskowej, państwowej i partyjnej, ale także jako przywódcy tajnego porozumienia mającego na celu wprowadzenie stanu wojennego.
Sąd wskazał, że: