Wyrok w sprawie stanu wojennego - komentarze Dudka i Cenckiewicza

Czesław Kiszczak został uznany za winnego wprowadzenia stanu wojennego i skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu. Historycy Antoni Dudek i Sławomir Cenckiewicz dla portalu stefczyk.info komentują wyrok sądu

Publikacja: 13.01.2012 10:58

Wyrok w sprawie stanu wojennego - komentarze Dudka i Cenckiewicza

Foto: W Sieci Opinii

Członek Rady Instytutu Pamięci Narodowej - Antoni Dudek mówi:

Wydaje mi się, że ten wyrok jest taki, jakiego się spodziewałem, dlatego że, o ile obecność Stanisława Kani na ławie oskarżonych od początku budziła moje wątpliwości jako historyka, bo on, jako I sekretarz KC PZPR wprawdzie do pewnego momentu firmował przygotowania do stanu wojennego, ale ponieważ był przeciwnikiem jego wprowadzenia, ustąpił z tego stanowiska, jego odpowiedzialność za realne wprowadzenie stanu wojennego była właściwie znikoma. Dlatego uniewinnienie Kani uznaję za uzasadnione.

Wyrok dla Kiszczaka jest jak najbardziej uzasadniony, bo obok gen. Jaruzelskiego jest on niewątpliwie autorem stanu wojennego numer 2, i jako minister spraw wewnętrznych odegrał on olbrzymią rolę, zarówno w przygotowywaniu stanu wojennego, jak i realnym wprowadzaniu.

W moim przekonaniu ten wyrok ma wymiar symboliczny. Przecież tu nie chodzi, żeby 86-letniego człowieka wtrącać do więzienia, tu chodzi o to, żeby uzyskał wyrok jednoznacznie uznający jego odpowiedzialność za stan wojenny. Jest oczywiste, że gdyby ten proces toczył się 20 lat temu, tak jak powinien, to pewnie oczekiwalibyśmy jednak kary bezwzględnego więzienia dla generała Kiszczaka. Ale minęło ponad 20 lat, co jest porażką polskiego wymiaru sprawiedliwości i dzisiaj chodzi już wyłącznie o symbol. Zresztą nie sądzę też, żeby gen. Kiszczak pogodził się z tym wyrokiem sądu, będzie apelował, więc wydaje mi się prawdopodobne, że będziemy mieli jeszcze kolejny proces, bo ten wyrok nie jest przecież prawomocny.

Sławomir Cenckiewicz powiedział:

Naiwnością było wiązanie z tym procesem jakichś nadziei na przełamanie impasu w osądzaniu komunizmu. Ja tego nie oczekiwałem. Dzisiejszy wyrok wpisuje się w cały system sprawiedliwości III RP, w której ani komunizm, ani jego funkcjonariusze nie zostali skazani za zbrodnie, które popełnili. Jedynymi, którzy zostali realnie skazani na adekwatne wyroki, choć często w zawieszeniu, są funkcjonariusze z lat 40. i 50., bo za nimi nikt przecież nie będzie się ujmował. A w ramach odwilży po 56 roku kult jednostki i stalinizm - mówiąc językiem komunistów - też został potępiony.

Chodzi o zadośćuczynienie dla wszystkich ofiar Czesława Kiszczaka. I to nie są wyłącznie ofiary okresu stanu wojennego, ale również lat 40. On miał duży udział w prowokacji określanej mianem sprawy TUN. Cała historia jego aktywności publicznej związana jest z szeregiem różnego rodzaju wykroczeń czy nawet przestępstw instytucji, które reprezentował - kontrwywiadu i wywiadu wojskowego, a później MSW, czyli cywilnych tajnych służb.

Członek Rady Instytutu Pamięci Narodowej - Antoni Dudek mówi:

Wydaje mi się, że ten wyrok jest taki, jakiego się spodziewałem, dlatego że, o ile obecność Stanisława Kani na ławie oskarżonych od początku budziła moje wątpliwości jako historyka, bo on, jako I sekretarz KC PZPR wprawdzie do pewnego momentu firmował przygotowania do stanu wojennego, ale ponieważ był przeciwnikiem jego wprowadzenia, ustąpił z tego stanowiska, jego odpowiedzialność za realne wprowadzenie stanu wojennego była właściwie znikoma. Dlatego uniewinnienie Kani uznaję za uzasadnione.

Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku