Reklama
Rozwiń

Komentarze po zwolnieniu Tomasza Lisa z "Wprost"

Wiadomość o zwolnieniu Tomasza Lisa ze stanowiska naczelnego „Wprost” zaskoczyła blogerów. Niektórzy uważają, że Lis "spudłował" przy wyborze Donalda Tuska na Człowieka Roku 2011

Publikacja: 08.02.2012 09:11

Komentarze po zwolnieniu Tomasza Lisa z "Wprost"

Foto: W Sieci Opinii

Tomasz Lis napisał w oświadczeniu:

Chciałem podziękować kolegom z redakcji „Wprost”. Dwadzieścia jeden miesięcy temu wyruszaliśmy do pracy. Powszechnie uważano, że łajba utonie, a my razem z nią. Dzisiaj ta łajba płynie świetnie. (...) Mam nadzieję, że z wieloma osobami będę mógł prędzej czy później dalej pracować. Nie było żadnej propozycji, żadnej myśli, że miałbym być jakimś prezesem, a już w szczególności prezesem TVP.

Wojciech Szacki z „Gazety Wyborczej” napisał na Twitterze:

Lis nie zginie, nie mam natomiast takiej pewności w sprawie „Wprost”.

Bloger Foros na salonie24.pl komentuje w sposób zaskakujący, zważywszy, że to właśnie Lis był wielkim orędownikiem talentów Donalda Tuska. A jednak Foros pisze:

Kim jest Tomasz Lis, wiemy wszyscy. Grand Pressy, oglądalność, najlepsze programy wszystkich telewizji. Po prostu największa dziennikarska sława III RP, najdynamiczniejszy twórca. Nawet Janina Paradowska poświęciła kilka miłych słów jego fryzurze. (...) Sądzę, że prawdziwą przyczyną dymisji Lisa jest fakt, że za mało podlizywał się Tuskowi. Co prawda Lis zawsze był wiernym żołnierzem salonu. Ale przy tym wszystkim Lis za mało się płaszczył, rzucał półgębkiem, że  jest niezależny, że polityka go mierzi, że on tylko tak, dla wyższych celów. Przecież wiadomo, że Donald nie lubi dandysów, ani takich, którzy kreują się na intelektualistów, a Lis głośno mówił, że to jemu PO zawdzięcza zwycięstwo w ostatnich wyborach. 

Blogerka salonu24.pl Animela napisała:

No, mała strata, krótki żal. "Wprost" było fajne w czasie, gdy publikował tam śp. Maciej Rybiński i Robert Makłowicz; potem - to już zieeeew. Nawet do wydania internetowego nie warto na ogół zaglądać. Interesujące są wyłącznie przyczyny zwolnienia Lisa, a te, jak to w Polsce, były zapewne natury politycznej (bo w Polsce strona ekonomiczna przedsięwięcia, zwłaszcza medialnego, jest tylko pochodną polityki).

(...) Uważam, że najwidoczniej w świecie, przydzielając tytuł "człowieka roku 2011" premierowi Tuskowi, Lis się pomylił. Po prostu - powinien to być ktoś inny, a Lis tego nie wyczuł. W Polsce, tak naprawdę, niedozwolone jest tylko uchybienie hierarchii ważności. To znaczy – redaktor naczelny każdej gazety, każdego tygodnika, miesięcznika i kwartalnika musi - MUSI! - wiedzieć, kto jest aktualnie TYM NAJWAŻNIEJSZYM. Zdaje się, że Lisowi tej akurat kwalifikacji zabrakło ....

Tomasz Lis napisał w oświadczeniu:

Chciałem podziękować kolegom z redakcji „Wprost”. Dwadzieścia jeden miesięcy temu wyruszaliśmy do pracy. Powszechnie uważano, że łajba utonie, a my razem z nią. Dzisiaj ta łajba płynie świetnie. (...) Mam nadzieję, że z wieloma osobami będę mógł prędzej czy później dalej pracować. Nie było żadnej propozycji, żadnej myśli, że miałbym być jakimś prezesem, a już w szczególności prezesem TVP.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?