Czy może Pani na 125 proc. stwierdzić, że MEN nie wycofa się z obniżenia wieku szkolnego? Część społeczeństwa, m.in. rodzice sześciolatków, samorządy i związki zawodowe krytykują obniżenie wieku rozpoczęcia edukacji szkolnej.
Podczas prac nad nowelizacją ustawy samorządy wskazywały, że stworzyły odpowiednie warunki w szkołach, ale część rodziców tego nie potwierdza. Słuchałam wszystkich stron. Zaproponowane wyjście to jest kompromis. Jednak mogę zapewnić, że 1 września 2014 roku wszystkie sześciolatki rozpoczną naukę w pierwszej klasie. Mamy dwa lata na dobre przygotowanie szkół do ich przyjęcia. Zrobię wszystko, aby ten czas wykorzystać jak najlepiej.
Może lepiej było skupić się na zmobilizowaniu tych kilku procent nieprzygotowanych szkół i nie przesuwać reformy? Zwłaszcza, że w subwencji są na nią pieniądze.
Dziś rodzice mają wybór. Mogą wybrać dla swojego dziecka edukację przedszkolną lub szkolną. Jeśli zatem chcą, mogą je wysłać do pierwszej klasy. Szkoła musi je przyjąć.
Ale to jest trudny wybór. Sześciolatki będą w mniejszości, bo pierwsze klasy nadal są dla siedmiolatków. Skoro szkoły nie są gotowe, to może wystarczyło objąć sześciolatki subwencją, i wprowadzić obowiązek przedszkolny, ale nie zerówkę, dla pięciolatków. Dzieci pozostałyby w przyjaznych warunkach, a samorządy otrzymały wsparcie finansowe?