Zdaniem prof. Janusza Czapińskiego polska reakcja na słowa Baracka Obamy o "polskich obozach śmierci" jest nadmierna:
Polacy mieli prawo poczuć się urażonymi, ja też się poczułem. Tylko generalnie jest tak, że im bardziej chwiejna samoocena, tym łatwiej jest urazić. Polacy w dalszym ciągu mają przekonanie, że są ofiarami. Duża grupa Polaków ciągle żywi przekonanie, że Polska jest mesjaszem narodów, że Polacy są najbardziej moralnym narodem, że byliśmy tylko krzywdzeni.
Jak wskazuje psycholog, w całej sprawie „polskich obozów” ważny jest teraz kontekst:
W związku z Euro rosną w Polsce uczucia patriotyczne. A tu raptem BBC nam przywala, następnego dnia Obama. Już są teorie spiskowe, że to jest spójne, że to jest żaden przypadek. Czyj spisek? Żydów - to jasne. Trzymają ostatnio sztamę z Niemcami i chcą trochę zmienić odbiór historii.
Są politycy, którzy usiłują upiec pieczeń na tym ogniu. Niektórzy sugerują, że coś za tym stoi, że to nie była zwykła ignorancja. To doskonała okazja, żeby prowadzić wojnę polsko-polską. Nawet jeśli Obama osobiście przeprosi, to będzie niewystarczające, powinien się zacząć kajać, przeczytać ze trzy książki na temat polskiej martyrologii. To mi się nie podoba.