Za niespełna cztery tygodnie odbędzie się konstytucyjna elekcja Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Do głosowania uprawnionych jest około trzydziestu milionów rodaków, i patriotyczna część z nich za pomocą wyborczej kartki demokratycznie wskaże w niedzielę 10 maja 2015, kto ma być głową naszego państwa w latach 2015-19.
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że odnowiona Państwowa Komisja (pod okiem zainicjowanego przez PiS Ruchu Kontroli Wyborów) tym razem podliczy te miliony głosów sprawnie i bezbłędnie (pisałem o tym niedawno), a wyniki poda do publicznej wiadomości w ciągu pierwszej powyborczej doby. Okaże się wtedy, czy ktoś zdobył – jak mówi art. 127 ust. 4 Konstytucji – więcej niż połowę ważnie oddanych głosów. Jeśli nie zdobył, wówczas w niedzielę 24 maja 2015 odbędzie się druga tura.