Reuters: Migrantki są gwałcone na granicy Meksyku z USA

Carolina, imigrantka z Wenezueli, czekająca na granicy Meksyku z USA, w mieście Reynosa na możliwość wjazdu do USA, została uprowadzona i zgwałcona - pisze Reuters, powołując się na relację kobiety i jej prawnika.

Publikacja: 29.09.2023 13:22

Imigranci na granicy USA z Meksykiem

Imigranci na granicy USA z Meksykiem

Foto: AFP

Jak czytamy w depeszy agencji Reutera, kiedy pod koniec maja oprawcy Caroliny przybyli o świcie, aby wyciągnąć ją z jej kryjówki w przygranicznym mieście Reynosa, myślała, że ​​zmuszą ją do ponownego zadzwonienia do rodziny w Wenezueli i błagania o zapłacenie okupu w wysokości 2 000 dolarów.

Stało się jednak inaczej - jeden z oprawców zaciągnął kobietę do zepsutego busa stojącego w pobliżu kryjówki i tam ją zgwałcił.

- To najsmutniejsza, najstraszliwsza rzecz, która może się komuś zdarzyć - podkreśla kobieta.

Prawnik pomagający imigrantom, który pomagał kobiecie po porwaniu w rozmowie z Reutersem potwierdził jej wersję zdarzeń.

Gwałty na granicy: Nieoczekiwany skutek zmiany polityki USA

Do ataku doszło w czasie, gdy rośnie liczba aktów przemocy seksualnej wobec migrantów w meksykańskich miastach Reynosa i Matamoros, przez które imigranci starają się przedostać do USA. Na wzrost liczby takich przestępstw wskazują statystyki meksykańskiego rządu i organizacji humanitarnych. Reuters powołuje się też na rozmowy z ośmioma ofiarami napaści seksualnych i pracownikami organizacji pomocowych.

Czytaj więcej

Kryzys migracyjny niszczy Nowy Jork. Burmistrz Adams kontra Joe Biden

- Nieludzki sposób w jaki przemytnicy napastują, wymuszają i dopuszczają się przemocy wobec imigrantów dla zysku jest przestępstwem, które jest moralnie odrażające - mówi rzecznik amerykańskiego Departamentu ds. Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Luis Miranda, odpowiadając na pytania o gwałty na granicy.

Liczba śledztw kryminalnych ws. gwałtów cudzoziemców (nie licząc obywatelek USA), jest w tym roku największa w obu przygranicznych miastach. USA uważają stan Tamaulipas, w którym znajdują się miasta, za jeden z najgroźniejszych na całej granicy USA z Meksykiem.

W związku z rekordową liczbą nielegalnych prób przekraczania granicy administracja prezydenta USA wprowadziła w maju system, który wymaga od imigrantów umówienia się na spotkanie, za pomocą specjalnej aplikacji i dopiero później stawienia się na jednym z przejść granicznych między Meksykiem a USA.

Reuters pisze jednak, że system ten ma nieprzewidziane skutki, przyczyniając się do wzrostu liczby aktów przemocy w dwóch meksykańskich miastach.

Ryzyko gwałtu lub padnięcia ofiarą uprowadzenia w miastach Reynosa i Matamoros skłania wielu migrantów do nielegalnego przekroczenia granicy - pisze Reuters.

Jednak administracja Bidena twierdzi, że nowa polityka jest bardziej humanitarna, ponieważ zmniejsza liczbę przypadków, w których imigranci muszą płacić przemytnikom i przestępcom za nielegalne przerzucenie ich przez granicę. Eksperci podkreślają, że uchodźcy nie płacą już przemytnikom za przerzut przez granicę - zamiast tego przybywają tu sami i korzystają z aplikacji. Ale organizacje przestępcze nadal - mimo to - domagają się, by płacić im za znalezienie się na przygranicznych terenach, uważanych przez przestępców za ich terytorium.

Kobiety gwałcone, by wymusić wypłatę pieniędzy?

- Gwałt to część tortur służących wydobyciu pieniędzy - twierdzi Bertha Bermúdez Tapia, socjolog z Uniwersytetu w Nowym Meksyku.

W czerwcu władze USA tymczasowo zawiesiły system CBP One w innym przygranicznym mieście, Nuevo Laredo, w związku z obawami dotyczącymi "wymuszeń i uprowadzeń".

Czytaj więcej

Meksyk przekazał do USA syna "El Chapo" Guzmana. Element wojny z fentanylem

Carolina opowiada, że przybyła do miasta Reynosa 26 maja z 13-letnim synem. Kiedy tylko przybyli, zaczęli nękać ich przestępcy. - Powiedzieli, że nie możemy być tu bez ich zgody - mówi kobieta, która obecnie przebywa już po amerykańskiej stronie granicy, w Chicago.

Jedna z kobiet opowiada, że po przybyciu na granicę została uprowadzona przez przestępców w miejsce, gdzie ona i inne imigrantki zostały zgwałcone

Departament Stanu USA ostrzega, że przestępcy w stanie Tamaulipas często biorą na cel autobusy z imigrantami domagając się okupu od ich pasażerów.

Jedna z kobiet opowiada, że po przybyciu na granicę została uprowadzona przez przestępców w miejsce, gdzie ona i inne imigrantki zostały zgwałcone. Jej rodzina musiała zapłacić 3,1 tys. dolarów okupu, by kobieta odzyskała wolność. Carolina nie zgłosiła sprawy na policję, ponieważ - jak stwierdziła - nie widziała w tym sensu.

Z kolei Ekwadorka, która również ostatecznie przybyła do USA po przejściu przez granicę z Meksykiem twierdzi, że gdy znajdowała się w niewoli jej porywacze pozwalali handlarzowi narkotyków wielokrotnie ją gwałcić w zamian za biały proszek, prawdopodobnie kokainę.

Tylko jedna z kobiet, z którą rozmawiał Reuters, poinformowała o gwałcie władze: to mieszkanka Hondurasu, która twierdzi, że została zgwałcona w obozie dla imigrantów w Matamoros, pod koniec maja. W tej sprawie nikt jednak nie został aresztowany.

Jak czytamy w depeszy agencji Reutera, kiedy pod koniec maja oprawcy Caroliny przybyli o świcie, aby wyciągnąć ją z jej kryjówki w przygranicznym mieście Reynosa, myślała, że ​​zmuszą ją do ponownego zadzwonienia do rodziny w Wenezueli i błagania o zapłacenie okupu w wysokości 2 000 dolarów.

Stało się jednak inaczej - jeden z oprawców zaciągnął kobietę do zepsutego busa stojącego w pobliżu kryjówki i tam ją zgwałcił.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Ukraiński minister rolnictwa aresztowany. Wpłacił prawie 2 mln dol. kaucji i wyszedł
Przestępczość
Sąd uchylił wyrok skazujący Harveya Weinsteina za gwałt
Przestępczość
Nagranie z dźgania australijskiego biskupa na X. Zdaniem ludzi Muska to nie promuje przemocy
Przestępczość
Fala egzekucji przyspiesza w Iranie. W jeden dzień powieszono dziewięć osób
Przestępczość
Chciała wyłudzić kredyt na zmarłego. Przyprowadziła go do banku