Aktualizacja: 18.05.2020 12:01 Publikacja: 18.05.2020 10:24
Foto: Bloomberg
Tradycyjny angielski Stilton w czasie pandemii koronawirusa przeżywa ciężkie czasy. Sprzedaż sera spadła aż o 30 proc. Dla wielu producentów to prawdziwa katastrofa, a analitycy ostrzegają, że wraz z zamykaniem małych wytwórni produkcja tego jedynego, brytyjskiego sera z certyfikatem może zupełnie ustać.
W sprzedaż Stiltona uderzyła nie tylko mniejsza podaż wewnętrzna, ale także wstrzymanie eksportu. Związek branżowy zrzeszający producentów Stiltona Stilton Cheese Makers Association (SCMA), apeluje do Brytyjczyków, by wsparli serowarów i kupowali Stiltona, zamiast innych serów z niebieska pleśnią, pochodzących z importu - informuje BBC.
Pomimo wyjątkowo napiętych w ostatnim czasie relacji między Stanami Zjednoczonymi a Danią, gabinet Donalda Trumpa zwrócił się do duńskiego rządu z prośbą o pomoc. USA zmagają się z poważnym deficytem jaj w związku z ptasią grypą – i szukają nowych dostawców w Europie.
Najwięksi amerykańscy producenci żywności paczkowanej, w tym Quaker Oats i Folgers Coffee, zwrócili się do prezydenta USA Donalda Trumpa o specjalne zwolnienia z ceł na import, taki jak kakao i owoce - informuje Reuters.
Produkcja rosyjskiej wódki spadła do poziomu z 2017 r. po tym, jak Putin zażądał ograniczenia spożycia alkoholu. Eksperci są jednak sceptyczni co do prawdziwości tych danych. Podkreślają, że z powodu „napięcia psychologicznego” i niemożności swobodnego podróżowania, klasa średnia „pije w domu”. A połowa wypijanego przez biedniejszych Rosjan alkoholu pochodzi z nielegalnych gorzelni.
Firmy handlujące kawą oraz firmy zajmujące się jej przetwarzaniem twierdzą, że ograniczyły zakupy ziarna do minimalnego poziomu. Branża zmaga się z gwałtownym wzrostem cen, do którego dostawcy nie zdołali jeszcze przekonać sklepów detalicznych.
Rola Bałtyku jest kluczowa w kontekście transformacji europejskiego sektora energii. Akwen doskonale nadaje się do rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, sprzyja też rozwojowi innych technologii niskoemisyjnych, w tym odnawialnego wodoru.
Tłusty Czwartek ma w Polsce zaprzysięgłych zwolenników, którzy będą objadać się tego dnia pączkami i zjedzą ich znacznie więcej niż statystyczne 2-3, jakie przypadają na osobę.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
Masło, mimo że cenione za swój wyjątkowy smak, zawiera sporo tłuszczów nasyconych, które mają niekorzystny wpływ na nasze zdrowie. Według najnowszego badania zastąpienie go innymi produktami może znacznie zmniejszyć ryzyko przedwczesnego zgonu.
Nowy program profilaktyczny Ministerstwa Zdrowia może objąć ocenę stanu zdrowia pacjenta nie tylko pod kątem chorób sercowo-naczyniowych czy nowotworów, ale też w obszarze zdrowia psychicznego i realizacji zalecanych szczepień.
Od 1 maja 2025 r. w Polsce zacznie funkcjonować nowy program profilaktyczny Moje Zdrowie, który obejmie całą populację od 20. roku życia. - Zestaw badań diagnostycznych będzie szerszy niż w dotychczasowym programie Profilaktyka 40+ - zapowiedziała na łamach „Rz” minister zdrowia Izabela Leszczyna.
Blisko 9 mln dorosłych Polaków choruje na otyłość. Polska znajduje się w czołówce krajów o najszybszym wzroście liczby osób z chorobą otyłościową. Podejście do pacjentów z otyłością wymaga systemowych zmian – uważają eksperci.
Wraz z wiekiem u wielu osób pogarsza się jakość snu. U niektórych pojawia się bezsenność, która zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia różnych chorób. Okazuje się jednak, że w problemach ze snem może pomóc określony rodzaj ćwiczeń fizycznych.
W 2024 roku odnotowano 35-krotny wzrost zachorowań na krztusiec. Ponad trzykrotnie wzrosła liczba stwierdzonych przypadków RSV. Mierzymy się też z wyjątkowo trudnym sezonem grypowym. Z czego wynika większa podatność populacji na choroby zakaźne?
Nadwaga i otyłość stanowią poważne zagrożenie dla globalnego systemu zdrowotnego. Z najnowszego badania wynika, że do 2050 r. dotkną one prawie 60 proc. dorosłych, a w ciągu najbliższych 30 lat częstość ich występowania wzrośnie niemal o 31 proc.
Wiedza o objawach raka głowy i szyi jest niewystarczająca, a pacjenci zgłaszają się w późnym stadium choroby, co przekłada się na złe wyniki leczenia – mówi prof. Jarosław Markowski, laryngolog i onkolog.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas