Biznesmeni z Rosji i San Marino podpiszą podczas dzisiejszego Międzynarodowego Forum Ekonomicznej krajów WNP w Moskwie, umowę o wymianie handlowej.
San Marino nie należy do Unii więc nie jest objęte rosyjskim embargiem żywnościowym. Dlatego rosyjski biznes chce przez to maleńkie państwo importować towary, których oficjalnie nie może kupować na unijnym rynku.
Jak dowiedziała się Gazeta.ru umowa między przedsiębiorcami z San Marino i Rosji umożliwi dostawy wielu zabronionych produktów, m.in. sery twarde, mięsa i wędliny. Rosjanie zapewniają, że wszystko to produkuje liczące 31 tysięcy obywateli San Marino.
- Na terenie republiki znajdują się 24 serowarnie, bardzo dużo zakładów wędliniarskich, zajmujących się wędzeniem według tradycyjnych technologii - zapewnia Władimir Liszczuk dyrektor Narodowego centrum handlu hurtowego. Nie wiadomo, ile produktów kupią Rosjanie w San Marino. Oficjele zapewniają, że będą to „niewielkie kwoty towarów z najwyższej półki, które trafią do rosyjskich delikatesów"w Rosji.
W sierpniu 2014 r Kreml wprowadził embargo na import żywności z Unii, USA, Kanady, Australii jako odpowiedź na zachodnie sankcje. Doprowadziło to do gwałtownego wzrostu cen w rosyjskich sklepach i braku towarów. W sierpniu 2015 r embargiem zostały też objęte - Ukraina, Czarnogóra, Albania, Islandia i Liechtenstein. Do tego doszedł zakaz sprowadzania tureckiej żywności z końca 2015 r.