Agencja prasowa Interfax Ukraina podała, że na mocy rządowej uchwały od 7 marca ograniczeniom w eksporcie podlegają pszenica, owies, żyto, gryka, proso, bydło i wołowina, drób, jajka, olej słonecznikowy, cukier i sól. Ich eksporterzy muszą otrzymywać od władz licencje ilościowe.

Przed decyzją władz ukraińskich inne kraje zbożowe, Argentyna i Bułgaria, zdradzały chęć kontrolowania cen i zapanowania nad inflacją na własnych rynkach. Można więc spodziewać się również ograniczeń w eksporcie. Skomplikuje to poważnie sytuację krajów bardzo zależnych od importu żywności, zwłaszcza zbóż. Na przykład Egipt, który spodziewał się otrzymać 500 tys. ton pszenicy, będzie musiał jej szukać teraz gdzie indziej — stwierdził Michel Portier z francuskiej firmy badania rynku rolnego Agritel.

Czytaj więcej

Jak wywieźć zboże z Ukrainy? Bez niego światu może grozić głód

W ostatnim tygodniu ceny pszenicy i kukurydzy stale rosły. W piątek, 4 marca pszenica z dostawą w marcu zdrożała do 426 euro za tonę, a kukurydza do 420 euro. Na giełdzie Euronext kukurydza straciła w końcu 29 euro i zakończyła sesję ceną 350 euro/t, a pszenica zyskała 14,50 do 393,75 euro/t. W normalnych warunkach Ukraina zbierała 40 mln ton kukurydzy rocznie. Nie wiadomo, ile obsieje tym ziarnem w kwietniu. W związku z rosyjską agresją bardzo ryzykowne stało się korzystanie z Morza Czarnego. Pewne możliwości transportu istnieją w Rumunii, ale w krótkim terminie należy uznać Ukrainę i Rosję za kraje zamknięte dla eksportu rolnego.

David Beasley z agencji ONZ Światowy Program Żywnościowy uważa, że wojna na Ukrainie może wywołać niespotykany dotąd kryzys żywnościowy na świecie. Ceny artykułów spożywczych będą nadal rosnąć, zmniejszając bezpieczeństwo żywnościowe milionów ludzi — powiedział agencji AFP.