Renata i Rafał są małżeństwem od sześciu lat. Stosunki między nimi popsuły się, kiedy kobieta poroniła dziecko. Zaczęli się obwiniać wzajemnie o doprowadzenie do tej sytuacji. Kobieta podjęła nawet próbę samobójczą, zakończoną pobytem w szpitalu psychiatrycznym. Kolejne załamanie przeżyła w 2009 r. po tym jak mąż wyprowadził się ze wspólnego mieszkania. Następnie zamieszkali osobno u swoich rodziców.
Kiedy mężczyzna wystąpił o rozwód (powództwo prawomocnie oddalono), żona przeszła ciężką depresję. Zdiagnozowano u niej chorobę afektywną dwubiegunową. Zdaniem lekarzy jest całkowicie niezdolna do pracy zarobkowej. Żona domagała się od męża, aby łożył na jej utrzymanie i pokrywał koszty leczenia. Powołała się na przepis art. 27 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, z którego wynika, że jedno z małżonków może dochodzić od współmałżonka środków utrzymania odpowiadających obowiązkowi przyczynienia się do zaspokojenia potrzeb rodziny.
Mąż odmówił spełnienia roszczenia. Bronił się m.in., że żona nie zarejestrowała się jako osoba bezrobotna i nie podjęła starań o rentę z tytułu niezdolności do pracy. Podnosił też, że obowiązek alimentacyjny ustaje w wyniku faktycznej separacji bezdzietnych małżonków.
Sąd pierwszej instancji uznał roszczenie za słuszne. Przyznał, że kwestia wpływu separacji faktycznej na istnienie obowiązku alimentacyjnego nie jest jednoznaczna ani w piśmiennictwie, ani orzecznictwie. Przychylił się jednak do poglądów, że separacja faktyczna nie powoduje zniesienia obowiązku określonego w art. 27 k.r.o., ma natomiast wpływ na jego ukształtowanie i zakres.
Sąd stwierdził, że w tej sprawie separacja nie powstała na skutek obopólnego porozumienia stron, lecz była wynikiem nagannego postępowania męża, który opuścił żonę w czasie pogłębiającej się choroby, gdy najbardziej potrzebowała jego wsparcia.