O statusie strony internetowej decyduje prowadzący

To autor strony internetowej powinien sam decydować, czy traktować ją jako prasę. Jeśli uzna, że tak, to przysługuje mu np. prawo do zachowania tajemnicy dziennikarskiej

Publikacja: 19.09.2007 01:01

Definicje dziennika i czasopisma, przynajmniej czytane wprost, nie przystają do większości serwisów internetowych czy blogów. Można się jednak zastanawiać nad uznaniem ich za prasę. Definicja prasy jest bowiem znacznie szersza niż dziennika czy czasopisma. Prasą są bowiem również wszelkie "techniki rozpowszechniania", a do tych bez wątpienia można zaliczyć strony internetowe.

Uczestnicy zorganizowanej w redakcji "Rz" dyskusji doszli więc do wniosku, że spora część serwisów może być uznana za prasę, nawet gdy nie będzie ani dziennikiem, ani czasopismem. A to oznacza, że nie trzeba ich rejestrować. Można jednak korzystać z pewnych przywilejów, takich jak chociażby tajemnica dziennikarska. Jest to o tyle istotne, że spora część piszących w Internecie pełni rolę dziennikarzy społecznych, którzy np. patrzą na ręce lokalnej władzy.

Prasą są "publikacje periodyczne, które nie tworzą zamkniętej, jednorodnej całości, ukazujące się nie rzadziej niż raz do roku, opatrzone stałym tytułem albo nazwą, numerem bieżącym i datą (...)". Zdaniem naszych dyskutantów periodyczność odnoszoną do prasy internetowej należy rozumieć nieco szerzej niż stały odstęp czasowy między kolejnymi aktualizacjami.

-Specyfiką Internetu jest możliwość szybkiego umieszczania informacji. Dlatego nawet gdy strona jest aktualizowana kilka razy dziennie, można mówić o periodyczności - uważa mecenas Konarski.

Równie liberalnie można podchodzić do oznaczenia strony WWW bieżącym numerem.

Jak zatem odróżnić blog, który nie będzie prasą, od tego, który nią będzie?

- Niestety przepisy nie dają odpowiedzi na to pytanie. Sądzę, że decyduje o tym sam piszący i to, w jaki sposób prowadzi swój serwis. Liczy się np., czy zbiera materiały starannie i rzetelnie -mówi dr Michał Zaremba z Uniwersytetu Warszawskiego.

Część serwisów internetowych umożliwia wpisywanie komentarzy. Niektórzy internauci naruszają prawo, np. pomawiając kogoś o coś, czego nie zrobił. Czy prowadzący serwis internetowy odpowiada za treści umieszczone na nim przez użytkowników? Wszyscy nasi rozmówcy zgodzili się, że nie. Art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną wyłącza bowiem odpowiedzialność osoby udostępniającej swój serwis w celu przechowywania danych, jeśli nie wie, że mają one bezprawny charakter. Jeśli jednak zostanie urzędowo powiadomiona bądź otrzyma inną wiarygodną informację, że wpis internauty łamie prawo, jest obowiązana go usunąć.

masz pytanie do autora, e-mail: s.wikariak@rzeczpospolita.pl

 

Uważam swój serwis za prasę, chociaż nie jest ani dziennikiem, ani czasopismem. Trzeba wyraźnie odróżnić prasę, która jest zdefiniowana stosunkowo szeroko, od dzienników i czasopism, które zgodnie z przepisami są albo drukami, albo przekazem dźwięku, albo też przekazem dźwięku lub obrazu. Czasem słychać pogląd, że prasa dzieli się tylko na dzienniki lub czasopisma. Jest on jednak mylny, o czym świadczy chociażby art. 3 prawa prasowego. Mówi on wyraźnie o dziennikach, czasopismach lub "innych publikacjach prasowych". Podobnie w art. 7 mowa jest o serwisach agencyjnych, przekazach teleksowych, biuletynach czy programach radiowych. Widać więc wyraźnie, że prasa to coś więcej niż tylko dzienniki i czasopisma. Tylko te zaś trzeba rejestrować. Innych rodzajów prasy już nie. ¦

O tym, czy dany serwis internetowy może być uznany za prasę, decydują przesłanki obiektywne i subiektywne. Obiektywne wynikają z definicji prasy. Muszą to być publikacje periodyczne, które nie stanowią zamkniętej całości, ukazują się nie rzadziej niż raz w roku i mają stały tytuł lub nazwę. Powinny też być opatrzone numerem bieżącym i datą, chociaż i bez tego w mojej opinii można mówić o prasie. Subiektywne zaś jest to, czy osoba prowadząca serwis podejmuje swą działalność jako dziennikarz. Jeśli chce być za takiego uznawana, powinna mieć taką możliwość. Musi wówczas pamiętać, że wiąże się to nie tylko z pewnymi przywilejami, ale i obowiązkami. ¦ opinia

Definicje dziennika i czasopisma, przynajmniej czytane wprost, nie przystają do większości serwisów internetowych czy blogów. Można się jednak zastanawiać nad uznaniem ich za prasę. Definicja prasy jest bowiem znacznie szersza niż dziennika czy czasopisma. Prasą są bowiem również wszelkie "techniki rozpowszechniania", a do tych bez wątpienia można zaliczyć strony internetowe.

Uczestnicy zorganizowanej w redakcji "Rz" dyskusji doszli więc do wniosku, że spora część serwisów może być uznana za prasę, nawet gdy nie będzie ani dziennikiem, ani czasopismem. A to oznacza, że nie trzeba ich rejestrować. Można jednak korzystać z pewnych przywilejów, takich jak chociażby tajemnica dziennikarska. Jest to o tyle istotne, że spora część piszących w Internecie pełni rolę dziennikarzy społecznych, którzy np. patrzą na ręce lokalnej władzy.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów