Nie jest tajemnicą, że ostatnie lata stały pod znakiem nadużywania tymczasowego aresztowania. Sądy akceptują ponad 90 proc. wniosków o zastosowanie tego środka zapobiegawczego, a skala nieuwzględnianych zażaleń jest jeszcze mniejsza.
– Czasami nawet bez zmian przepisów zachodzi rzeczywista zmiana, jeśli chodzi o funkcjonowanie państwa. Proszę sobie wyobrazić, że w ciągu roku o 14 proc. spadła liczba stosowanych aresztów tymczasowych. Ja wiem, że to jest dopiero początek drogi, bo w Sejmie mamy obecnie trzy projekty ustaw, które dotyczą tylko i wyłącznie tymczasowego aresztowania i liczę, że już wkrótce zostaną one przyjęte, bo są po pierwszym czytaniu – mówił minister sprawiedliwości Adama Bodnar podczas Polskiego Kongresu Gospodarczego.
Trzy pomysły na poprawę przepisów o tymczasowym aresztowaniu
Chodzi o projekty zmiany kodeksu postępowania karnego złożone przez Polskę 2050, Konfederację, a także Koalicję Obywatelską. Najprawdopodobniej na ich bazie powstanie jedna nowelizacja, która ograniczy możliwość stosowania tymczasowego aresztowania wyłącznie z powodu surowości grożącej kary, długość stosowania tego środka, a także liczbę przestępstw, przy których będzie można po niego sięgnąć.
Adwokaci i radcowie prawni z niecierpliwością czekają też na przepisy ułatwiające im dostęp do akt. Dziś zdarza się, że na zapoznanie się wielotomowym materiałem mają np. godzinę.
Ogromnym problemem jest również zbyt wąski katalog wolnościowych środków zapobiegawczych. Brakuje np. instytucji aresztu domowego, który mógłby być stosowany w sprawach dotyczących tzw. przestępstw białych kołnierzyków, zwłaszcza na etapie, w którym nie istnieje realna obawa matactwa.