Pierwsi skazani przez sądy na ograniczenie wolności odbywają już karę z elektroniczną bransoletą na ręce, czyli w systemie dozoru elektronicznego (SDE). Możliwe to jest dzięki zmianie przepisów od 1 lipca 2015 r. To pierwszy widoczny efekt reformy prawa karnego i procedury karnej.
Boom na karę poza murami
Od 1 lipca elektroniczna bransoleta nie pilnuje już skazanych na więzienie, tylko na ograniczenie wolności lub ukaranych zakazem zbliżania się i wobec których stosowany jest dozór mobilny.
– To działa – zapewnia gen. Paweł Nasiłowski, pełnomocnik ministra sprawiedliwości i dyrektor Biura Dozoru Elektronicznego CZSW. I podaje, że z elektroniczną bransoletą karę odbywa dziś w sumie 3828 osób. W tym dziewięciu skazanych na karę ograniczenia wolności i jedna z zakazem zbliżania się i orzeczonym tzw. dozorem mobilnym na nowych zasadach.
– Lada dzień do SDE dołączy kolejnych 15 skazanych na ograniczenie wolności, ponieważ sądy, które właśnie wydały wyroki, zarezerwowały dla nich już miejsca w systemie – podaje gen. Nasiłowski.
– To bardzo dobry sposób na spopularyzowanie kary ograniczenia wolności – uważa krakowski sędzia Marek Waligóra. I przyznaje, że wobec braku zainteresowania zatrudnianiem skazanych przez samorządy kara ograniczenia wolności polegająca na wykonywaniu prac społecznych praktycznie nie istniała.