Od 1 lipca mandatów z fotoradarów nie wystawia już policja. Ten obowiązek przejęła Inspekcja Transportu Drogowego.
– W ciągu miesiąca do właścicieli pojazdów skierowano ponad 4 tys. wezwań. Od blisko 200 z nich centrum dostało już odpowiedzi. Na ich podstawie wystawiło 100 mandatów – informuje "Rz" Stanisław Grudzień, naczelnik wydziału ds. wykroczeń w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego. – Byłoby ich więcej, gdyby nie to, że kierowcy nie radzą sobie z prawidłowym wypełnianiem formularzy.
Pierwsze odpowiedzi właścicieli pojazdów wpłynęły już 22 lipca. Wypełniane druki oświadczeń często są jednak obarczone błędami. Najczęstszy polega na nieprzysłaniu bądź niewypełnieniu strony trzeciej oświadczenia w części B dotyczącej uprawnień do kierowania pojazdami. Zdarzało się też niepodanie numeru blankietu, bo posiadacz prawa jazdy nie potrafił go znaleźć.
Dokument kierowany do właściciela pojazdu powstaje w systemie informatycznym, który sam go drukuje. Dzięki temu od momentu ujawnienia przekroczenia prędkości do wysłania wezwania do właściciela auta mija zaledwie kilka dni.