Wiadomo już, że nie będzie zakładanych na ten rok przez ministra finansów 1,5 mld zł wpływów z mandatów od kierowców, bo w pierwszym kwartale wyniosły tylko 22,4 mln zł. I tak jednak są to spore pieniądze i ważne jest, czy poprawią bezpieczeństwo kierowców czy pójdą na utrzymanie urzędników. Posłowie zajmą się pierwszymi czytaniami czterech projektów ustaw przygotowanych przez różne partie.
Projekt PO zmienia ustawę o drogach publicznych. Przewiduje, że wpływy z kar i grzywien nałożonych przez Inspekcję Transportu Drogowego, w tym z mandatów, będą trafiały na konto Krajowego Funduszu Drogowego. Zebrane w funduszu pieniądze mają być przeznaczone na poprawę bezpieczeństwa, budowę i rozbudowę dróg oraz finansowanie zadań głównego inspektora transportu drogowego (chodzi o Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym).
22,4 mln zł wyniosły wpływy z mandatów z fotoradarów w pierwszym kwartale 2013 roku
Wątpliwości budzą proporcje, w jakich pieniądze mają być przeznaczane na konkretne cele. Autorzy projektu zastrzegają, że minimum 50 proc. zebranych środków musi poprawić bezpieczeństwo. Pozostała część ma być wydana na inne cele. To oburza kierowców, którzy już teraz mówią: „nie" dla takiego rozwiązania.
– A co będzie z pozostałymi 50 proc. wpływów z mandatów? – pyta Michał Kalemba ze śląskiego stowarzyszenia zrzeszającego kierowców.