Ostra jazda „na zderzaku”

W miejskim korku policji trudno sprawdzić, czy kierowca zachował odpowiedni odstęp. Prościej jest na autostradzie – robi to fotoradar.

Aktualizacja: 10.02.2014 09:25 Publikacja: 10.02.2014 08:37

Ostra jazda „na zderzaku”

Foto: Fotorzepa, Dor Dorota Awiorko-Klimek

Jazda „na zderzaku" to przyczyna ponad 13 proc. kolizji, do których doszło na autostradach – wynika z raportu na temat jazdy Polaków w 2013 r. opracowanego przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Z kolei policyjne statystyki dowodzą, że to przyczyna aż 25 proc. kolizji w miastach.

– Niestety prawo nie zabrania piratom niebezpiecznego zbliżania się pędzącego samochodu. Jeśli nie dojdzie do stłuczki, kierowca najczęściej pozostaje bezkarny – wyjaśnia Karol Kuczyński z podkarpackiej drogówki. A tak być nie powinno.

Odległość do oceny

Polski kodeks drogowy nakazuje kierowcom jedynie zachowanie bezpiecznej odległości od pojazdów. W taryfikatorze przewidziano tylko mandaty za zbyt ciasną jazdę w tunelach i podczas podróżowania zespołami pojazdów oraz sygnalizowanie długimi światłami, by jadący przed nami usunął się z drogi. To ostatnie wykroczenie kosztuje najdrożej, bo 500 zł. Brak odstępu wyceniono odpowiednio na 100 i 200 zł.

– Bezpieczna odległość może oznaczać każdą – tłumaczy Kuczyński. Zapewnia jednak, że z powodzeniem da się ją określić.

– Odległość trzeba dostosować do prędkości i pogody, potem można karać za niebezpieczną jazdę – uważają policjanci z drogówki.

Inni sobie radzą

Z jazdą „na zderzaku" radzą sobie policjanci w Niemczech i Francji. Należy tam zachować odstęp między pojazdami wynoszący co najmniej połowę prędkości auta (np. przy 50 km/h – 25 m). Kierowca, który łamie przepisy, płaci mandat 400 euro. Odległości mierzą fotoradary.

W Polsce odstępy te są mierzone głównie na potrzeby opisów wypadków.

– Wprowadzanie konkretnych odległości w miastach mija się z celem, bo jak je mierzyć? – zastanawia się Paweł Nawrocki, specjalista od bezpieczeństwa ruchu drogowego. Powód? – Na zakorkowanych ulicach trudno zachować wymaganą odległość. Zresztą nie byłaby ona uzasadniona – tłumaczy. Ale już na autostradach można.

Według autorów raportu najechania na tył pojazdu w Europie stanowią ok. 13 proc. wszystkich wypadków, w tym ok. 3,5 proc. śmiertelnych.

Obowiązki kierowcy

Najlepiej trzymać się z daleka

Kodeks drogowy w art. 19 określa obowiązki kierowcy. Ma on:

- jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, zwracając uwagę na: rzeźbę terenu, stan i widoczność drogi, stan i ładunek pojazdu, warunki atmosferyczne i natężenie ruchu;

- jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;

- hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;

- utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu;

- poza obszarem zabudowanym, na szybkich drogach, kierując zespołem pojazdów powyżej 7 m, utrzymywać taki odstęp, aby inne wyprzedzające pojazdy mogły bezpiecznie wjechać w lukę utrzymywaną między tymi pojazdami;

- poza obszarem zabudowanym w tunelach ponad 500 m zachować odstęp od poprzedzającego pojazdu nie mniejszy niż 50 m.

Jazda „na zderzaku" to przyczyna ponad 13 proc. kolizji, do których doszło na autostradach – wynika z raportu na temat jazdy Polaków w 2013 r. opracowanego przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Z kolei policyjne statystyki dowodzą, że to przyczyna aż 25 proc. kolizji w miastach.

– Niestety prawo nie zabrania piratom niebezpiecznego zbliżania się pędzącego samochodu. Jeśli nie dojdzie do stłuczki, kierowca najczęściej pozostaje bezkarny – wyjaśnia Karol Kuczyński z podkarpackiej drogówki. A tak być nie powinno.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: matematyka - poziom podstawowy. Odpowiedzi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Zawody prawnicze
Egzaminy prawnicze 2025. Z tymi zagadnieniami zdający mieli największe problemy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku