Lobbing nie budzi na ogół pozytywnych skojarzeń. W każdym kraju, który zajął się unormowaniem problematyki lobbingowej, prace nad opracowaniem regulacji prawnej poprzedziły, niestety, afery korupcyjne z udziałem pseudolobbystów. Podobnie było i w Polsce. Przyjęta 7 lipca 2005 roku przez Sejm, bez żadnego głosu przeciw, [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=57AB5E680BE48ED6C3835E80F21F8C01?id=179030]ustawa o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa[/link] miała jednak ukrócić tego rodzaju skandale.
Tymczasem afera hazardowa kolejny raz ukazuje słabość ustawy lobbingowej. W tej głośnej sprawie są dwa wątki. Pierwszy, o charakterze korupcyjnym, ma dopiero zostać zbadany przez prokuraturę, i do czasu wydania prawomocnego wyroku niewłaściwym byłoby, nie znając akt sprawy, wątek ten komentować. W końcu obowiązuje jeszcze zasada domniemania niewinności i należy ją szanować. Drugi wątek dotyczy tego, czy poseł Zbigniew Chlebowski wywierał pewne naciski na swoich kolegów zasiadających w rządzie, a zatem czy lobbował w celu przeforsowania pewnych zapisów, które miałyby się znaleźć się w projekcie ustawy o grach i zakładach wzajemnych?
[srodtytul]To nie korupcja[/srodtytul]
Podstawowy błąd, jaki wkradł się do dyskursu na temat lobbingu, polega na utożsamianiu tego pojęcia z korupcją. Wynika to poniekąd z faktu, że projekt ustawy lobbingowej był przygotowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w ramach realizowania programu walki z korupcją. Tymczasem zgodnie z definicją ustawową lobbing jest jedną z legalnych dróg wpływania na proces kształtowania treści obowiązującego prawa. Z tego też względu prowadzenie działań lobbingowych nie powinno być piętnowane.
Podstawowym obowiązkiem lobbysty jest bowiem udzielanie fachowej pomocy w procesie prawotwórczym poprzez dostarczanie informacji, przygotowywanie projektów ustaw czy sporządzanie ekspertyz. Lobbysta poszukuje zatem dostępu do źródeł informacji, przetwarza je, a następnie dokonuje wyboru metody, za pomocą której oddziałuje na polityka, będącego adresatem przekazu.