Krystyna Barbara Kozłowska zwróciła się do ministra zdrowia z apelem o pomoc dzieciom cierpiącym na nowotwór przewodu pokarmowego. Dramaty związane z brakiem dostępu to tego leku ukazuje historia chłopca, który leczy się obecnie w Centrum Zdrowia Dziecka. U dwunastolatka lekarze zdiagnozowali nowotwór złośliwy przewodu pokarmowego z przerzutami na wątrobę. Chłopiec jest już po operacji guza, który został usunięty wraz z fragmentem żołądka i dwunastnicy.
Zdaniem lekarzy ryzyko kolejnych przerzutów można zmniejszyć podając mu lek Glivec. Miesięczna kuracja nim kosztuje jednak 9,5 tys zł. Specjaliści wskazują, że dziecko powinno przyjmować lek co najmniej przez dwa lata. Medykament owszem jest refundowany, ale tylko osobom, które skończą 18 lat.
Rzeczniczka pyta więc ministra Arłukowicza czy mógłby zmienić zasady refundacji. Tak aby lek był dostępny także dla dzieci. Powołuje się na art. 40 ustawy refundacyjnej. Ten wskazuje, że medykament może objęty refundacją jeśli jest to niezbędne dla ratowania życia i zdrowia pacjentów i nie ma już innych możliwości zastosowania skutecznych refundowanych procedur medycznych.
Z kolei prof. Jerzy Kowalczyk, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii i hematoligii dziecięcej podkreśla, że nowotwór na jaki cierpi chłopiec leczony w Centrum Zdrowia Dziecka rzadko występuje u dzieci. W związku z czym le Glivec jest refundowany tylko po ukończeniu 18 lat. Jednak w takich przypadkach jak u tego dziecka– podkreśla profesor- lek Glivec jest jedyną skuteczną możliwością leczenia oprócz operacji.