Reklama

Diamentowy grant: Pieniądze na starożytnych wegetarian

Procedura przyznawania grantów młodym naukowcom jest niejasna. Budzi wątpliwości zarówno studentów, jak i ekspertów.

Publikacja: 04.07.2014 09:35

Diamentowy grant: Pieniądze na starożytnych wegetarian

Foto: Fotorzepa, Filip Frydrykiewicz F.F. Filip Frydrykiewicz

Interdyscyplinarne badania nad przemianami osadnictwa na Wyżynie Częstochowskiej, wegetarianizm w starożytności, kiedy lamy trafiły na stół. To niektóre z tematów nagrodzonych w III edycji programu „Diamentowy grant". Wśród nich nie znalazły się m.in. te dotyczące reformy postępowania karnego, prawa zamówień publicznych czy oceny skutków regulacji.

Autorzy wniosków chcą się odwołać, ale najpierw muszą otrzymać negatywną decyzję. To nowość. W ubiegłym roku dostały je bowiem tylko uczelnie. Ministerstwo Nauki na skutek wyroku sądowego zmieniło jednak procedurę. Mimo to wciąż budzi ona kontrowersje.

Wnioski konkursowe trafiają do zespołu specjalistycznego powołanego przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Ocena wartości naukowej projektu należy do zewnętrznego recenzenta. Ostateczną punktację przyznaje zespół specjalistyczny. Minister wydaje decyzję o przyznaniu lub odmowie przyznania grantu na podstawie przygotowanego rankingu.

– Nie do końca wiadomo, jak zakwalifikować ekspertów. Zgodnie z procedurą administracyjną można jako biegłych. Wtedy ich oceny nie mogą przesądzać o wyniku postępowania i powinny być traktowane przez ministra jako dowód z biegłego – tłumaczy prof. Izdebski.

Marcin Chałupka, prawnik specjalizujący się w prawie szkolnictwa wyższego, zauważa, że jeśli założyć, iż ranking zespołu wiąże ministra, to de facto decyzję o przydziale środków publicznych podejmuje nie organ administracji publicznej, ale eksperci.

Reklama
Reklama

W ubiegłym roku student starający się o grant w skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie wskazał, że MNiSW błędnie rozdziela pojęcie strony i beneficjenta. Nie zgodził się też z poglądem, że od decyzji ministra można się odwołać jedynie przez uczelnię. Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten przyznał mu rację (sygn. II GSK 9/13) i przekazał sprawę ponownie do WSA. Ten stwierdził, że zawężenie kręgu podmiotów uprawnionych do składania wniosków, wskazanego w ustawie, jest samowolne (sygn. V SAB/Wa 4/14). Ograniczenie to było zawarte w ogłoszeniu o konkursie. Wyrok jest nieprawomocny.

– Sądy administracyjne kolejny raz wskazują Ministerstwu Nauki, że konstruując „nowoczesne" narzędzia finansowego zasilania (konkursy, granty, stypendia), nie może lekceważyć tradycyjnych wymogów działania administracji, w tym reguł i gwarancji wywodzonych z kodeksu postępowania administracyjnego, ani prawa do kontroli sądowej – zauważa Chałupka.

Na realizację projektu badawczego laureaci otrzymają 200 tys. zł. Minister nauki może przyznać maksymalnie 100 grantów. W tegorocznej edycji nagrodzono 86 projektów.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama