Po prawie dwóch latach czekania, dostałam wreszcie skierowanie do sanatorium. Radość opadła, gdy znajoma powiedziała, że
będę musiała dopłacić nawet tysiąc złotych
. Myślałam, że pobyt tam jest całkowicie bezpłatny, a ja zapłacę tylko za podróż. Ile i za co dokładnie zapłacę?
– pyta czytelniczka
Opłaty za pobyt w sanatorium zależą przede wszystkim od tego, jaka instytucja nas tam skierowała: Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) w ramach prewencji rentowej. W pierwszym przypadku kuracjusz dopłaca do kosztów zakwaterowania i wyżywienia. Wysokość opłat ma być wyższa od 1 października 2014 r. W drugim przypadku kuracjusz nie ponosi żadnych kosztów, ZUS płaci w całości za zakwaterowanie, wyżywienie, a nawet za przejazd z miejsca zamieszkania do sanatorium i z powrotem.