Zgodnie z Kodeksem wyborczym, Sąd Najwyższy rozstrzyga o ważności wyborów w składzie całej właściwej izby (to obecnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego) i nie później niż w 90 dniu po dniu wyborów. W przypadku ostatnich wyborów uchwała SN powinna być wydana do 13 stycznia 2024 r. Jeśli Sąd Najwyższy podejmie uchwałę o nieważności wyborów i zostanie ona ogłoszona w Dzienniku Ustaw, wybory muszą być przeprowadzone ponownie w zakresie unieważnienia, na zasadach i w trybie przewidzianych w kodeksie wyborczym.
Czytaj więcej
11 stycznia 2024 r. pełny skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego zajmie się ważnością ostatnich wyborów parlamentarnych. Orzeczenia europejskich trybunałów wskazują, że o ważności wyborów rozstrzygać będą sędziowie powołani wadliwie.
Problem w tym, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest w całości obsadzona tzw. neosędziami, co powoduje wątpliwości co do jej legalności. Przypomnijmy, że 21 grudnia 2023 r. Trybunału Sprawiedliwości UE orzekł, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN nie jest organem mającym status niezawisłego i bezstronnego sądu w rozumieniu prawa Unii. Jest to kolejne potwierdzenie konieczności pilnego przywrócenia praworządności i zmian legislacyjnych. Wcześniej podobne stanowisko zajął Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekając w sprawie Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce (49868/19 i 57511/19).
Nie ma odwołania od uchwały ws. wyborów
TOK FM zapytało sędziego Wojciecha Hermelińskiego, co się stanie, jeśli nielegalnie powołana Izba stwierdziłaby, że wybory są nieważne. W jego ocenie takie orzeczenie byłoby ostateczne i w zasadzie nic nie można byłoby z nim zrobić.
- Tak wynika z przepisów, niestety. Bo nie ma żadnego organu nadzorczego, który mógłby tę decyzję podważyć. Nie ma żadnej możliwości wznowienia postępowania w tej sprawie. Nawet jakieś skargi indywidualne w organach międzynarodowych też by tutaj pewnie nic nie zmieniły — mówił Hermeliński.