Ubój pod okiem kamer, interwencyjny odbiór zwierząt z obowiązkami

Organizacje zajmujące się ochroną zwierząt będą musiały informować, gdzie przechowują odebrane zwierzęta. W rzeźniach ma być
zamontowany monitoring. Ministerstwo Rolnictwa przedstawiło propozycję przepisów, które mają uwzględniać zgłaszane nadużycia przy interwencyjnym odbiorze np. bydła.

Publikacja: 23.03.2023 02:00

Ubój pod okiem kamer, interwencyjny odbiór zwierząt z obowiązkami

Foto: Adobe Stock

Projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach mających na celu poprawę nadzoru nad zdrowiem i ochroną zwierząt doprecyzowuje prawa i obowiązki organizacji zajmujących się interwencyjnym odbieraniem zwierząt (art. 7 ust. 3 ustawy i ochronie zwierząt). Będą one musiały informować organy samorządu terytorialnego oraz policję lub prokuraturę najpóźniej następnego dnia po odebraniu zwierzęcia, a także przekazywać, gdzie zwierzę się obecnie znajduje. Za niedopełnianie tych obowiązków, a także używanie strojów, nazw czy odznak mogących świadczyć, iż przedstawiciele NGO reprezentują organ państwowy, grozi kara od 1 do 10 tys. zł.

Tymczasem z raportu opublikowanego przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki w 2021 r. wynika, że spośród 4748 spraw dotyczących przestępstw wobec zwierząt w latach 2017–2019 aż 46 proc. zakończyło się umorzeniem dochodzenia, a 29 proc. odmową jego wszczęcia. Niespełna 19 proc. postępowań toczonych w prokuraturach zaowocowało wniesieniem do sądu aktu oskarżenia.

– Organy zrzucają odpowiedzialność na siebie nawzajem lub nie podejmują działania, bo nie wiedzą, jak się za nie zabrać. Boją się ewentualnych konsekwencji. W regionach, gdzie policja ma częstszy kontakt z organizacjami pozarządowymi i ma doświadczenia w interwencjach na fermach, ta świadomość jest większa, a współpraca lepsza – mówi Marta Korzeniak z SOK.

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Nie kijem go, to kosztami

Ucywilizować odbiory

– Obecny zapis „niezwłocznie” można różnie interpretować, dlatego ograniczenie tego terminu do jednego dnia to dobre rozwiązanie. Nagminnie organizacja nie zwraca zwierząt, mimo przegrania sprawy w sądzie – mówi Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego. – Powinny mieć obowiązek zwrotu, a jeśli go nie dokonają, płacić odszkodowanie, nawet gdy zwierzę zaginie lub umrze. Odbiór interwencyjny trzeba ucywilizować – dodaje.

Z kolei Marta Korzeniak ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki podkreśla, że interwencje tego rodzaju są bardzo kosztowne, a co za tym idzie – podejmowane wyłącznie, gdy z pewnością jest taka potrzeba.

– Współpracujemy z lekarzami i technikami weterynarii oraz prawnikami, aby ocenić sytuację. Na podstawie zebranych informacji przeprowadzamy interwencję i należy tu pamiętać, że każda interwencja jest później oceniana przez lekarzy weterynarii i organy administracyjne – tłumaczy.

Kamery w ubojniach

Projekt wprowadza też obowiązek rejestrowania obrazów w miejscach uboju zwierząt – całodobowo.

– Będziemy też walczyć o rozszerzenie go na środki transportowania zwierząt do rzeźni – mówi Jacek Zarzecki. – Jako sektor chcemy być jak najbardziej transparentni – nie mamy nic do ukrycia. To też buduje przewagę konkurencyjną – dodaje.

Inaczej na sprawę patrzą organizacje prozwierzęce.

– Sam montaż monitoringu nic nie da, jeśli materiały nie będą regularnie kontrolowane, a przypadki znęcania się nad zwierzętami surowo karane – mówi Marta Korzeniak.

Etap legislacyjny: w konsultacjach

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Aleksander Dargiewicz, prezes Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej P O L P I G

Hodowcy i organizacje ich zrzeszające protestowali, gdy aktywiści, niemający odpowiedniego wykształcenia i przygotowania do tego, żeby oceniać warunki dobrostanu i kondycji zwierząt, wchodzili na posesję i zabierali zwierzę nie wiadomo gdzie. Czasem je nawet sprzedawali i chociaż sąd uznał, że interwencja nie była zgodna z prawem, to nie było już możliwości zwrócić go właścicielowi. Przepisy mają odpowiedzieć na te zdarzenia będące na pograniczu prawa. Niepokoją nas jednak inne projektowane rozwiązania, dotyczące obowiązkowego monitoringu. Zakłady przetwórcze, które balansują na progu opłacalności, nie udźwigną dodatkowych kosztów. Ponadto uboju dokonuje się w określonych godzinach i wystarczyłoby nagrywać tylko wtedy. Z drugiej strony takie nagranie może być dowodem w sprawie przy pomówieniu o znęcanie się nad zwierzętami.




Projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach mających na celu poprawę nadzoru nad zdrowiem i ochroną zwierząt doprecyzowuje prawa i obowiązki organizacji zajmujących się interwencyjnym odbieraniem zwierząt (art. 7 ust. 3 ustawy i ochronie zwierząt). Będą one musiały informować organy samorządu terytorialnego oraz policję lub prokuraturę najpóźniej następnego dnia po odebraniu zwierzęcia, a także przekazywać, gdzie zwierzę się obecnie znajduje. Za niedopełnianie tych obowiązków, a także używanie strojów, nazw czy odznak mogących świadczyć, iż przedstawiciele NGO reprezentują organ państwowy, grozi kara od 1 do 10 tys. zł.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP