Medycyna na prywatnych uczelniach

Rząd zezwala kolejnym uczelniom na otwieranie kierunków lekarskich, ale nie zwiększa środków na kształcenie medyków – skarżą się rektorzy.

Aktualizacja: 11.08.2016 18:11 Publikacja: 11.08.2016 17:49

Medycyna na prywatnych uczelniach

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski

Uniwersytet Opolski to kolejna uczelnia z uprawnieniami do prowadzenia wydziału lekarskiego. Dzięki zgodzie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) ruszy on w roku akademickim 2017/2018. To następna, po stołecznej Uczelni Łazarskiego, Krakowskiej Akademii im. A. Frycza-Modrzewskiego, instytucja, która zacznie kształcić przyszłych lekarzy. Decyzję MNiSW krytykuje Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM).

– Zamiast zezwalać na otwieranie kierunków lekarskich uczelniom bez tradycji kształcenia medyków, rząd powinien dofinansować dydaktykę na już istniejących uczelniach – mówi szef KRAUM prof. Janusz Moryś, rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed).

– Jakość kształcenia zależy od kadry i infrastruktury, a nowo powstałe kierunki lekarskie bazują na emerytowanych nauczycielach z uniwersytetów medycznych i szpitalach, które nigdy nie kształciły studentów – przekonuje prof. Moryś. – KRAUM ma informacje o przypadkach, gdy prywatne uczelnie zwracają się do państwowych o udostępnienie prosektorium na zajęcia z anatomii, bo same ich nie posiadają.

– Możliwości już funkcjonujących szpitali klinicznych są znacznie większe, a ich aktywność jest hamowana przez permanentne niedofinansowanie, również w aspekcie dydaktycznym – mówi dr Krzysztof Chlebus, były wiceminister zdrowia i autor projektu ustawy o szpitalach klinicznych. Mimo postulatów środowiska akademickiego Ministerstwo Zdrowia od lat nie zwiększa jednak finansowania dydaktyki na istniejących uczelniach. Za kształcenie studentów w szpitalach klinicznych dostają stały dodatek w wysokości od kilkuset tysięcy do 2–3 mln zł. – Tymczasem koszty są przynajmniej dwa razy większe, bo konieczność kształcenia wydłuża zarówno procedurę medyczną, jak i pobyt pacjenta w szpitalu – mówi rektor Moryś.

Sprawę pogarsza fakt, że NFZ nie widzi różnicy między szpitalem zwykłym a klinicznym i procedury wycenia tak samo. Uczelnie próbują zdobyć pieniądze, kształcąc na płatnych studiach studentów zagranicznych.

Problem miała rozwiązać ustawa o szpitalach klinicznych. Jej projekt z 2013 r. przewidywał algorytm gwarantujący szpitalom klinicznym zakontraktowanie tylu łóżek, ile potrzeba do kształcenia studentów, i regulowała relacje szpitali klinicznych w systemie ochrony zdrowia.

– Niestety, zabrakło klimatu politycznego do jej wprowadzenia – mówi dr Chlebus.

Uniwersytet Opolski to kolejna uczelnia z uprawnieniami do prowadzenia wydziału lekarskiego. Dzięki zgodzie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) ruszy on w roku akademickim 2017/2018. To następna, po stołecznej Uczelni Łazarskiego, Krakowskiej Akademii im. A. Frycza-Modrzewskiego, instytucja, która zacznie kształcić przyszłych lekarzy. Decyzję MNiSW krytykuje Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM).

– Zamiast zezwalać na otwieranie kierunków lekarskich uczelniom bez tradycji kształcenia medyków, rząd powinien dofinansować dydaktykę na już istniejących uczelniach – mówi szef KRAUM prof. Janusz Moryś, rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP