Nie ma szans na szybkie odszkodowania szpitali

Placówki medyczne nie podpisały umów na dodatkowe ubezpieczenia. Bez nich nie ma podmiotu, który wypłaciłby pieniądze należne choremu. Przepisy dla ofiar błędów medycznych mogą się okazać bublem prawnym

Aktualizacja: 18.01.2012 08:13 Publikacja: 18.01.2012 02:00

Nie ma szans na szybkie odszkodowania szpitali

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

System uzyskiwania przez pacjentów szybkich odszkodowań za błędy medyczne nie działa. Wojewodowie wprawdzie powołali komisje do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych, które zamiast sądów mają przyznawać odszkodowania w ciągu czterech miesięcy, ale na razie nie ma komu wypłacać pieniędzy chorym.

Zgodnie z ustawą o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta, która obowiązuje od 1 stycznia, miał to robić ubezpieczyciel szpitala, w którym chory został poszkodowany. Szkopuł w tym, że dyrektorzy lecznic nie zawarli jeszcze z firmami ubezpieczeniowymi umów na dodatkowe ubezpieczenia z tytułu zdarzeń medycznych. Wszystko dlatego, że na razie polisy takie oferuje tylko PZU i, zdaniem szpitali, żąda za nie za dużo.

Unieważniliśmy przetarg, bo warunki, które zaproponowała nam firma, są nie do przyjęcia. Ubezpieczyciel zażądał od nas 724 tys. zł z tytułu nowego ubezpieczenia. Rocznie musielibyśmy płacić prawie 1,5 mln zł składek, bo dochodzi do tego jeszcze obowiązkowe ubezpieczenie OC. Nie stać nas na to, bo mamy za 2011 r. 10 mln zł długu – mówi „Rz" Krystyna Barcik, dyrektor szpitala specjalistycznego w Legnicy.

Z tego samego powodu przetarg unieważnił Bogusław Poniatowski, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Podkreśla on, że jego placówka nie jest zadłużona, ale i tak nie może przyjąć tak wygórowanej kwoty.

PZU się broni. – Jako jedyni podejmujemy ogromne ryzyko wynikające z nowej procedury odszkodowawczej. Składka je odzwierciedla. Nie możemy dopłacać do ubezpieczeń. Działalność komisji i liczba pacjentów, którzy się do nich zwrócą z roszczeniami, to wielka niewiadoma – wskazuje Michał Witkowski, rzecznik PZU.

W tej sytuacji starostowie w woj. śląskim, dolnośląskim i opolskim protestują. Podległe im szpitale nie podpiszą umów na ubezpieczenia od zdarzeń medycznych. Musiałyby bowiem płacić za nie z pieniędzy od NFZ, które są przeznaczone na leczenie pacjentów.

Wiceminister zdrowia, który spotkał się w tym tygodniu ze śląskimi samorządowcami, zapowiedział, że przygotuje nowelizację ustawy, tak aby ubezpieczenie od zdarzeń medycznych nie było dla szpitala obowiązkowe, ale dobrowolne. Ta zmiana spowoduje jednak, że zapewne większość szpitali dodatkowych polis nie wykupi, więc pacjenci nie będą mieli szans na szybkie uzyskanie odszkodowań.

Ubezpieczenia medyczne

Monopolista na rynku

Dlaczego tylko PZU zdecydowało się wystąpić do szpitali z ofertą zawarcia umów ubezpieczenia od zdarzeń medycznych? Eksperci od ochrony zdrowia podkreślają, że nowe ubezpieczenia są ryzykowne i nie opłacają się innym firmom. Polscy pacjenci są coraz bardziej świadomi swoich praw i coraz częściej udają się do sądu. Biorąc pod uwagę, że o odszkodowanie przed wymiarem sprawiedliwości trzeba walczyć latami, firmy ubezpieczeniowe szacują, że chorzy będą masowo występować do komisji wojewódzkich, które mają to rozstrzygać w ciągu czterech miesięcy. Jak dowiedziała się „Rz", np. Generali nie jest zainteresowany składaniem ofert szpitalom, bo postrzega ten rynek jako wielką niewiadomą, zagrożoną potencjalnie wysokimi roszczeniami ze strony pacjentów i ich rodzin.

Czytaj również:

Pacjent pójdzie po pieniądze do lecznicy

System uzyskiwania przez pacjentów szybkich odszkodowań za błędy medyczne nie działa. Wojewodowie wprawdzie powołali komisje do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych, które zamiast sądów mają przyznawać odszkodowania w ciągu czterech miesięcy, ale na razie nie ma komu wypłacać pieniędzy chorym.

Zgodnie z ustawą o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta, która obowiązuje od 1 stycznia, miał to robić ubezpieczyciel szpitala, w którym chory został poszkodowany. Szkopuł w tym, że dyrektorzy lecznic nie zawarli jeszcze z firmami ubezpieczeniowymi umów na dodatkowe ubezpieczenia z tytułu zdarzeń medycznych. Wszystko dlatego, że na razie polisy takie oferuje tylko PZU i, zdaniem szpitali, żąda za nie za dużo.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"