Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do minister Anny Zalewskiej w związku z wątpliwościami co do dwóch rozporządzeń MEN z 2 kwietnia 2019 r. Wprowadzają one - w przypadku niemożności powołania do zespołu nadzorującego przebieg egzaminów: gimnazjalnego, ósmoklasisty i maturalnego nauczyciela zatrudnionego w szkole, gdzie egzamin jest przeprowadzany – możliwość powoływania w skład tych zespołów „innych nauczycieli", w tym osób posiadających kwalifikacje pedagogiczne. W uzasadnieniu nie podano przyczyn braku możliwości powołania nauczyciela zatrudnionego w szkole.
Czytaj także: Zespoły egzaminacyjne mogą być poszerzone - rozporządzenie podpisane
RPO zwraca uwagę, że Karta Nauczyciela definiuje nauczycieli jako osobny zatrudnione w szkole (na etacie). A z tego wynika, że nie każda osoba z kwalifikacjami nauczycielskimi oraz doświadczeniem może być uznana za nauczyciela. - W świetle ustawy o Karcie Nauczyciela nie są np. nauczycielami osoby o kwalifikacjach nauczycielskich zatrudnione na podstawie umowy cywilnoprawnej albo emerytowani pedagodzy - wskazuje Rzecznik.
Adam Bodnar zauważa, że przed zmianą zarządzenia nauczyciel zatrudniony w jednej szkole mógł wejść w skład zespołu nadzorującego egzaminy w innej szkole na podstawie w porozumienia z dyrektorem jego szkoły. Już wtedy zgłaszano wątpliwości związane z możliwością powoływania do zespołów nadzorujących osób niepozostających w stosunku pracy z daną szkołą lub placówką (argumenty przeciw takim praktykom przedstawił Związek Nauczycielstwa Polskiego we wniosku do Głównego Inspektora Pracy z 13 marca 2019 r.)
- Teraz rozporządzenie w ogóle zignorowało problem tego, czy członek zespołu egzaminacyjnego w ogóle pracuje na etacie w jakiejkolwiek szkole. Nie wskazuje też, w jaki sposób tym osobom się zapłaci - pisze RPO.