Na portalach aukcyjnych kwitnie handel biletami na Euro 2012. Bilety są dostępne po zawyżonych cenach albo w cenie nominalnej, ale z dopłatą nawet 2 tys. zł za przesyłkę.
Ci, którzy w nieuczciwy sposób chcą wykorzystać mistrzostwa, ściągają sobie na głowę kłopoty. Chodzi głównie o nieuprawnione używanie znaku EURO 2012 i handel biletami.
Sprawdzą także gości
Warto podkreślić, że ci, którzy chcą zarobić na biletach, popełniają wykroczenie. Sprzedaż biletów wstępu na imprezy artystyczne, rozrywkowe lub sportowe powyżej ich ceny nominalnej jest zakazana, podobnie jak nabycie biletów w celu ich odsprzedaży z zyskiem (art. 133 kodeksu wykroczeń).
Regulamin UEFA z kolei zabrania posiadaczom biletów ich odsprzedaży, oferowania na sprzedaż czy jakiegokolwiek innego sposobu przekazywania biletów. Przyznane bilety można wręczyć swoim gościom, czyli krewnym, znajomym itp., po cenie nominalnej. Jeden bilet należy zachować do własnego użytku. Bilety nie mogą być wykorzystywane w celach komercyjnych, takich jak promocja, reklama. Za naruszenie tych postanowień grozi kara umowna w wysokości 5 tys. euro na pokrycie kosztów administracyjnych.
System biletowy pozwala na zidentyfikowanie osoby, która korzysta z danego biletu. UEFA gromadzi tylko dane aplikującego, ale może zażądać podania danych jego gośc