Reklama

Prawo na stoku: jakie grzywny grożą narciarzom na trasach zjazdowych

Nawet 5 tys. zł grzywny może kosztować narciarzy łamanie zakazów obowiązujących na trasach zjazdowych.

Publikacja: 06.02.2013 09:03

Prawo określa też dopuszczalne obciążenie narciarskiej trasy zjazdowej w zależności od stopnia jej t

Prawo określa też dopuszczalne obciążenie narciarskiej trasy zjazdowej w zależności od stopnia jej trudności.

Foto: www.sxc.hu

?Zjeżdżanie po wypiciu dużej ilości alkoholu jest w Polsce karalne. Za brak kasku na głowie dziecka do 16. roku życia zapłacą jego opiekunowie.

W Polsce na nartach jeździ prawie 3 mln osób. Coraz częściej wybierają one – przynajmniej na krótkie weekendy – polskie góry. Zasady bezpieczeństwa na stokach są wszędzie bardzo podobne. Warto więc je poznać.

Promile to mandat

Narciarzom i snowboardzistom, którzy wejdą na stok w stanie nietrzeźwości lub po zażyciu narkotyków, grozi grzywna od 20 zł do 5 tys. zł.

Ze stanem nietrzeźwości mamy do czynienia, gdy badanie wykaże zawartość alkoholu we krwi powyżej 0,5 promila. Policja może sprawdzić trzeźwość narciarza czy snowboardzisty w każdej chwili, a nie tylko wówczas, gdy dojdzie do wypadku.

Kiedy zarządzający terenem narciarskim dostrzeże pijanego miłośnika białego szaleństwa, może nakazać mu opuszczenie trasy.Najoporniejszych zmusi do tego policyjny patrol (tych na stokach jest coraz więcej).

Reklama
Reklama

Brawurowa jazda, a o taką nietrudno po wypiciu alkoholu, jest najczęstszą przyczyną groźnych wypadków. Ich poważnym konsekwencjom zapobiec też mają obowiązkowe kaski na głowach dzieci i młodzieży do lat 16. Przypilnować tego mają opiekunowie lub rodzice. Jeśli o to nie zadbają, zapłacą grzywnę od 20 zł do 5 tys. zł. Tak jak sprzęt – narty czy snowboard – wypożyczyć można kask.

Aby do wypadków dochodziło rzadziej, narciarze i snowboardziści muszą poznać zasady korzystania z wyciągu czy stoku. Każdy bowiem stok i wyciąg rządzi się swoimi prawami. Narciarze i snowboardziści, którzy są świadkami wypadku, muszą natychmiast powiadomić o nim ratowników. Sam zarządzający stokiem każde takie zajście odnotuje w rejestrze wypadków. Wpisze do niego dane osoby, której udzielono pomocy, rodzaj urazu oraz dane ratowników. Informacje te będą przechowywane przez dziesięć lat.

Obowiązkiem zarządzających trasami jest także odpowiednie oznakowanie i zabezpieczenie tras, zamknięcie tras zagrożonych zejściem lawiny, objaśnienie zasad korzystania ze szlaków zjazdowych i wyciągów oraz informowanie narciarzy o aktualnych warunkach śniegowych i pogodowych na stoku.

Prawo określa też dopuszczalne obciążenie narciarskiej trasy zjazdowej w zależności od stopnia jej trudności.

Jeżeli na stoku zrobi się zbyt ciasno, zarządzający musi zatrzymać wyciąg. I nie wolno mu od tego odstąpić, choćby nawet znacząco wydłużyło to kolejki.

Patrz na litery

Od 31 grudnia 2011 r. w Polsce obowiązują nowe klasyfikacje tras. Podzielono je na:

Reklama
Reklama

A – niebieskie, czyli łatwe, o średnim nachyleniu do 21 proc. i maksymalnym nachyleniu do 30 proc.,

B – czerwone, trudne, o średnim nachyleniu do 29 proc. i maksymalnym stopniu nachylenia do 40 proc.,

C – czarne o bardzo wysokim stopniu trudności, o średnim nachyleniu powyżej 29 proc. i maksymalnym stopniu nachylenia powyżej 40 proc.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama