Liczby głosów kandydatów do Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów Naukowych powinna być jawna

Urzędnicy nie chcą ujawnić liczby głosów, jakie otrzymał każdy z kandydatów do Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów Naukowych.

Publikacja: 26.02.2013 08:30

Po raz pierwszy wybory do Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów Naukowych (CK) odbyły się drogą elektroniczną. Blisko 7,7 tys. profesorów z 11 tys. uprawnionych, klikając myszką, wybrało ze swojego grona 228 członków CK.

Do tej pory powołana przez premiera komisja wyborcza nie ujawniła jeszcze pełnych wyników wyborów. Na stronie CK dostępna jest tylko lista wybranych członków. Na prośbę o przesłanie listy wszystkich kandydatów wraz z uzyskaną liczbą głosów, otrzymaliśmy jedynie listę tych wybranych.

Chroniona prywatność

Pełnych wyników nie uzyskał też Marek Wroński, publicysta miesięcznika „Forum Akadmickie", który poprosił o nie w trybie dostępu do informacji publicznej.

Tomasz Arabski, były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, odmówił podania liczby głosów oddanych na kandydatów, którzy nie weszli do CK, ze względu na ochronę prywatności. W odmownej decyzji uzasadniał, że nie pełnią funkcji publicznych w komisji, ich prywatność zatem powinna być chroniona.

Z protokołu wyborów wynika jedynie, że oddano 19,5 tys. głosów na 678 kandydatów w 103 dyscyplinach.

– Dwa lata temu nasza redakcja otrzymała protokół wraz z listą kandydatów i liczbą głosów, jakie na nich padły  – mówi Marek Wroński. – Wszyscy kandydujący profesorowie są osobami pełniącymi funkcje publiczne, zaś kandydowanie do centralnego urzędu administracji państwowej, jaką jest CK, nie wiąże się z prywatnością.

Od tego czasu przepisy się nie zmieniły. Dlatego odmowną decyzję Marek Wroński zamierza zaskarżyć do WSA.

Listy niejawne

Postępowanie komisji wyborczej budzi wątpliwości, ponieważ przed wyborami nie była również ujawniona pełna lista kandydatów, o czym pisaliśmy w „Rzeczpospolitej" z 4 grudnia 2012 r. Głosujący mogli poznać kandydatów tylko ze swojej dyscypliny naukowej. Wówczas wyjaśniano, że tajność wynika z rozporządzenie prezesa Rady Ministrów z 14 września 2011 r. w sprawie liczby członków Centralnej Komisji oraz warunków i trybu ich wyboru. Tajna lista kandydatów przed wyborami została jednak odtajniona po ich zakończeniu.

Prof. Leszek Pacholski z Instytutu Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego podkreśla, że obsługa administracyjna Centralnej Komisji jest staroświecka. Jego zdaniem listy powinny być jawne, choć zaznacza, że z wyniku wyborów w jego dyscyplinie jest zadowolony. Podobnie uważa prof. Artur Świergiel z Katedry Fizjologii Zwierząt i Człowieka Uniwersytetu Gdańskiego. Zastrzeżenia mają młodzi naukowcy, którzy nie chcą się wypowiadać, bo to właśnie CK będzie im otwierać lub zamykać drogę do kariery naukowej.

Na wielu forach internetowych czy blogach można przeczytać krytyczne wpisy o wyborach i CK.

Autor bloga pisze: Robię habilitację. Rozumiem nawet elitarność, ale tajność? Przecież to powoduje jeszcze większe rozwarstwienie środowiska, a w konsekwencji przynajmniej potencjalnie, jeszcze większy brak zaufania młodszych do starszych. Z kolei autor Doktrynalia's Blog zauważa, że jeśli w dziedzinie prawo członkowie CK mają odzwierciedlać stan polskich nauk prawnych, to oznacza, że współcześnie w Polsce nie prowadzi się liczących się badań z zakresu prawa karnego, pracy, europejskiego, międzynarodowego.

Internauci przeciw

Przewodniczącym CK został prof. Antoni Tajduś, były rektor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Jest  nominowany przez premiera spośród dwóch kandydatów zaproponowanych przez członków CK. Na jednym z forów jest ponad 40 wpisów kwestionujących jego dorobek naukowy.

Bartosz Dembiński, rzecznik AGH,  wskazuje, że prof. Tajduś jest autorem ok. 250 prac naukowo-badawczych oraz dziewięciu patentów. Według Web of Knowledge, bazy, w której sprawdza się dorobek naukowy, wynika że między 2001 a 2011 r. profesor miał jedną publikację i ani razu nie był cytowany. Prof. Konrad Okulicz z kolońskiej Fachhochschule podkreśla jednak, że nie można kontestować wyboru przewodniczącego. To już wewnętrzna sprawa CK.

Zgodnie z art. 34 ust. 2 ustawy 14 marca 2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym, członkiem CK może zostać profesor mający aktualny dorobek naukowy, opublikowany w ostatnich pięciu latach. Może też być nim osoba o wiodącym dorobku w danej dziedzinie.  CK pełni funkcje centralnego organu administracji rządowej działającego przy Prezesie Rady Ministrów. Należy do niej m.in.: opiniowanie kandydatów do tytułu profesora, nadzorowanie postępowań habilitacyjnych i doktorskich, w tym powoływanie recenzentów, nadawanie wydziałom uprawnień do habilitowania.

Opinia

Szymon Osowski, Pozarządowe Centrum Dostępu do Informacji Publicznej

Jeśli wybory do jakiegoś ciała publicznego, a takim jest Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów Naukowych, są tajne, to jest to sprzeczne z konstytucyjną zasadą jawności. Nie wyobrażam sobie, aby w normalnym państwie demokratycznym nie można było  się dowiedzieć, kto i ile głosów dostał. Takie dane powinny być jawne, a tym bardziej upublicznione w trybie dostępu do informacji publicznej. Zwłaszcza że osoby z tytułami naukowymi nie są osobami prywatnymi, co już wielokrotnie wskazano w wyrokach sądów administracyjnych. Jeśli ktoś jest naukowcem, ma tytuł profesora, nie jest osobą prywatną. Dlatego wyniki powinny być jawne. Inaczej następnym krokiem może być utajnienie efektów prac Komisji czy stosowanych przez nią procedur.

Po raz pierwszy wybory do Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów Naukowych (CK) odbyły się drogą elektroniczną. Blisko 7,7 tys. profesorów z 11 tys. uprawnionych, klikając myszką, wybrało ze swojego grona 228 członków CK.

Do tej pory powołana przez premiera komisja wyborcza nie ujawniła jeszcze pełnych wyników wyborów. Na stronie CK dostępna jest tylko lista wybranych członków. Na prośbę o przesłanie listy wszystkich kandydatów wraz z uzyskaną liczbą głosów, otrzymaliśmy jedynie listę tych wybranych.

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów