Naczelna Rada Lekarska przeciw homeopatii

Samorząd lekarski uważa, że środki homeopatyczne nie powinny być lekami. Minister popiera zmianę przepisów.

Aktualizacja: 21.06.2014 11:05 Publikacja: 21.06.2014 10:12

Lekarze wciąż mają wątpliwości co do skuteczności leków homeopatycznych

Lekarze wciąż mają wątpliwości co do skuteczności leków homeopatycznych

Foto: www.sxc.hu

Wokół homeopatii znów zawrzało. Gdy Śląski Uniwersytet Medyczny uruchomił studia podyplomowe na kierunku homeopatia, szyki ponownie zwarł samorząd lekarski. Naczelna Rada Lekarska walczy bowiem o to, by wycofać z obrotu leki homeopatyczne lub uznać je za suplementy diety.

NRL uważa, że to w ogóle nie są leki, bo ich skuteczność jest wątpliwa. I nie są w tym poglądzie odosobnieni. Ich działania na rzecz zmiany regulacji poparło ostatnio Ministerstwo Zdrowia.

Szkopuł w tym, że resort, a także rząd nie mogą same zmienić przepisów prawa farmaceutycznego, które dopuszcza rejestrację leków homeopatycznych. Ustawa jest pochodną dyrektywy 2001/83/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie wspólnotowego kodeksu odnoszącego się do produktów leczniczych stosowanych u ludzi.

Inicjatywa lekarzy

– Aby zmienić zapisy dyrektywy, trzeba się zwrócić do Parlamentu Europejskiego. Może to zrobić Naczelna Rada Lekarska, prosząc posłów o zainicjowanie zmian w przepisach – informuje lekarzy Igor Radziewicz-Winnicki, wiceminister zdrowia.

Tym samym daje zielone światło do rozpoczęcia dyskusji o zasadności uznawania produktów homeopatycznych za leki. Jak podaje wiceminister, rząd mógłby podjąć działania zmierzające do zmiany dyrektywy przez Komisję Europejską. Ta, w związku z niedawno zakończonymi wyborami, zostanie wybrana dopiero w 2015 r.

Samorząd lekarski deklaruje chęć współpracy w zmianie przepisów, jeżeli resort podejmie to wyzwanie.

– Jeśli minister zechce wystąpić z inicjatywą zmian w dyrektywie, będziemy go wspierać. Uważamy bowiem, że preparaty homeopatyczne nie powinny mieć statusu leków – wyjaśnia Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Unia blokuje

Nowelizacja dyrektywy może się jednak okazać drogą przez mękę.

– Polska musiałaby mieć poparcie innych krajów. Co więcej, aby w ogóle występować z takim wnioskiem, musielibyśmy albo udowodnić, że leki homeopatyczne wywołują u pacjentów działania niepożądane, albo mieć badania kliniczne potwierdzające, że terapia nimi jest nieskuteczna. O niczym takim mi nie wiadomo – mówi dr Leszek Borkowski, farmaceuta, prezes Fundacji Razem w Chorobie.

W podobnym duchu wypowiadała się podczas jednej z debat „Rz" Lidia Retkowska-Mika, dyrektor Departamentu Prawnego Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Tłumaczyła, że Polska nie może samodzielnie wycofać się z obrotu lekami homeopatycznymi.

– Za jakiekolwiek samodzielne ruchy w polskim prawie rząd mógłby zostać ukarany. Unijne prawo farmaceutyczne jest w pełni zharmonizowane. Jeśli jakieś państwo zdecydowałoby, że wycofuje z rynku te medykamenty, Komisja Europejska wszczęłaby z urzędu postępowanie przeciw niemu – podkreśliła Retkowska-Mika. Takie postępowanie może zakończyć się orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości UE, który nakłada na kraje dotkliwe kary finansowe.

Sceptycyzm ministra

Z drugiej strony wiadomo, że wiceminister jest sceptyczny co do leków homeopatycznych. Nie uznaje ich za skuteczne. Te działania i zwarcie sił samorządu i lekarzy budzą niepokój wśród zwolenników homeopatii.

– Nie jest zrozumiałe, dlaczego wiceminister zdrowia kwestionuje skuteczność leków, które wcześniej zostały w Polsce prawnie dopuszczone do obiegu przez ten sam resort. Takie działania to kwestionowanie wiedzy i fachowości 200 tys. lekarzy zalecających pacjentom leki ho?meopatyczne – wskazuje dr Borkowski.

Spór o leki homeopatyczne i leczenie nimi toczy się jednak nie tylko na poziomie rejestracji medykamentów. Włączyły się do niego także środowiska akademickie.

Śląski Uniwersytet Medyczny uruchomił studia podyplomowe z zakresu homeopatii w medycynie niekonwencjonalnej i farmacji. Uczelnia określiła, że wstępny limit miejsc na semestr będzie wynosił 30. Ku zaskoczeniu jej władz popularność kierunku okazała tak duża, że szkoła zwiększyła limit miejsc do 50. W rezultacie w semestrze letnim roku akademickiego 2013/2014 studia podjęło aż 47 słuchaczy. Jakby tego było mało, uniwersytet rejestruje już zgłoszenia od osób, które deklarują zamiar podjęcia kształcenia w kolejnym roku akademickim.

Te działania oburzają samorząd lekarski.

– Uczelnia publiczna organizuje studia z pogranicza szamaństwa i wierzeń ludowych. Homeopatia to nie nauka. Produkty homeopatyczne są wprawdzie dopuszczone do obrotu, a niektóre dostępne tylko na podstawie recepty, ale nie zmienia to faktu, że brakuje naukowych dowodów na ich skuteczność – bulwersuje się Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

I tu jest właśnie pies pogrzebany – chodzi o istnienie lub nieistnienie dowodów na skuteczność leczenia homeopatią. Przeciwnicy tłumaczą, że ze względu na sposób wytwarzania produkty homeopatyczne zawierają znikome ilości substancji uznawanej przez homeopatów za aktywną lub nie zawierają jej wcale. – Ich działanie, jeżeli jakiekolwiek istnieje, może opierać się wyłącznie na efekcie placebo. I tylko na to mogą liczyć pacjenci, którzy ewentualnie zdecydują się na te preparaty – mówi Romuald Krajewski.

Wiele krajów europejskich stosuje jednak te medykamenty, m.in. Francja, Wielka Brytania, Holandia czy Niemcy. Są one nawet tam refundowane. Istnieją szpitale i kliniki specjalizujące się w leczeniu homeopatią. Leszek Borkowski podaje, że na świecie korzysta z nich 400 mln pacjentów.

– Rezultaty leczenia nimi są widoczne u noworodków i małych dzieci, którym te leki pomagają na kłopoty z górnymi drogami oddechowymi. U dzieci przecież trudno o efekt placebo – zauważa dr Borkowski. Zwraca uwagę, że z tych medykamentów korzysta się m.in. w leczeniu depresji.

Ciekawa jest sama filozofia leków homeopatycznych. Jej twórcą był urodzony w 1755 r. Niemiec dr Samuel Hahnemann. W 1810 r. napisał książkę „Organon of Rational Healing". To biblia homeopatii. Można się z niej dowiedzieć, że ta metoda leczenia jest powiązana z magnetyzmem zwierzęcym. Ludzkie choroby są spowodowane wyłącznie przez zaburzenia mocy ducha, czyli witalnej zasady. Lekarstwo ma działać na energię witalną i dlatego ma przypominać chorobę, być do niej podobne.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, k.nowosielska@rp.pl

Wokół homeopatii znów zawrzało. Gdy Śląski Uniwersytet Medyczny uruchomił studia podyplomowe na kierunku homeopatia, szyki ponownie zwarł samorząd lekarski. Naczelna Rada Lekarska walczy bowiem o to, by wycofać z obrotu leki homeopatyczne lub uznać je za suplementy diety.

NRL uważa, że to w ogóle nie są leki, bo ich skuteczność jest wątpliwa. I nie są w tym poglądzie odosobnieni. Ich działania na rzecz zmiany regulacji poparło ostatnio Ministerstwo Zdrowia.

Pozostało 92% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów