Spowolnienie gospodarcze zmieniło rynek pracy prawników specjalizujących się w obsłudze przedsiębiorstw.
– Jest więcej kandydatów, mają mniejsze wymagania – mówi Maciej Gawroński, szef kancelarii Bird & Bird. – Kancelariom ubyło pracy w niektórych dziedzinach, specjaliści muszą się przekwalifikowywać. Stale dopływają młodzi ludzie, a firmy prawnicze nie zatrudniają nowych, starają się dbać o tych, których już mają.
[srodtytul]Head-hunter nie dzwoni[/srodtytul]
Jego spostrzeżenia potwierdzają specjaliści z firm zajmujących się rekrutacją prawników. Łowcy głów mówią „Rz”, jak od ubiegłego roku zmieniła się sytuacja na rynku. Masowego wyrzucania na bruk wprawdzie nie było, ale trzeba było trochę zacisnąć pasa. Niektórzy bali się o miejsce pracy.
– Międzynarodowe kancelarie nie przeprowadzały tak wielkich zwolnień jak w Londynie, nieco dotknęły one jednak prawników średniego szczebla, którzy aplikację skończyli kilka lat temu – wskazuje Thomas von Raeder, szef firmy rekrutacyjnej Source.