Co łączy lobbystę z nanotechnologiem, mechatronikiem i tajemniczym klientem? Wszystkich tych profesji nie ma w liczącej prawie 1,8 tys. pozycji klasyfikacji zawodów. Za to z każdym rokiem rośnie liczba osób, które żyją z ich wykonywania. [link=http://www.kariera.pl]Resort pracy[/link], który przygotowuje tę klasyfikację, zapowiada, że jeszcze w tym roku na oficjalnej liście pojawi się 531 nowych profesji. Wśród nich znajdą się m.in. zawody lobbysty, którą para się w kraju kilkaset osób, oraz antyhakera (czyli specjalisty bezpieczeństwa teleinformatycznego), brokera informacji, dziennikarza serwisu internetowego, opiekuna marki czy specjalisty wielokulturowości.
Na wpis do klasyfikacji mogą też liczyć przedstawiciele wąskiej na razie grupy sommelierów (znawców wina) oraz coraz liczniejszej rzeszy tajnych albo tajemniczych klientów, którzy oceniają poziom obsługi w sklepie albo w punkcie usługowym.
Jakie znaczenie na wpis do indeksu zawodów?
– Z klasyfikacji korzystają [link=http://www.kariera.pl]urzędy pracy[/link] przy rejestracji bezrobotnych czy planowaniu wsparcia szkoleniowego oraz GUS i ZUS. Brak danej profesji w klasyfikacji oznacza, że jest ona wyjęta spod działań instytucji rynku pracy – podkreśla Zbigniew Gajewski z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
Urszula Murawska, kierowniczka działu marketingu w Urzędzie Pracy m.st. Warszawy, podkreśla, że brak zawodu na oficjalnej liście to dla urzędu pracy problem z opisem kandydata do pracy i dopasowaniem do niego oferty zatrudnienia. Jej zdaniem klasyfikacja resortu pracy powinna być ujednolicona z klasyfikacją zawodów obowiązującą w systemie oświaty. Między indeksem [link=http://www.kariera.pl]Ministerstwa Pracy[/link] a klasyfikacją Ministerstwa Edukacji Narodowej (przygotowywanej do celów kształcenia zawodowego i ustawicznego) jest sporo różnic; MEN uwzględnia tylko 208 zawodów.