Bez szkoły, ale na pewno fachowiec

By zdobyć „papiery” ślusarza czy mechanika, nie będzie już trzeba kończyć zawodówki ani technikum

Publikacja: 30.11.2009 03:31

Bez szkoły, ale na pewno fachowiec

Foto: ROL

Zegarmistrz Jacek Pawlikowski z Będzina, w zawodzie od 1979 r., jest przekonany, że fachu nie można się inaczej nauczyć niż w warsztacie rzemieślnika. – W szkole zawodowej uczyliśmy się teorii: materiałoznawstwa, rysunku technicznego. Ale dopiero na praktykach u zegarmistrza poznawaliśmy tajniki zawodu – wspomina.

Dodaje, że podstaw można się nauczyć w ciągu roku pracy w warsztacie. Tajemnice zegarmistrzostwa poznaje się przez całe życie. – Po krótkim kursie można najwyżej wymieniać baterie w zegarkach – podkreśla.

[srodtytul]Fach z zagranicy[/srodtytul]

To, że fachu można się nauczyć nie tylko w szkole, chce docenić także resort edukacji. Jak się dowiedzieliśmy, przygotowuje zmiany w prawie oświatowym dotyczącym kształcenia zawodowego. Zakładają one, że do państwowego egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe będą mogli podchodzić też ci, którzy nauczyli się zawodu na otwartym rynku pracy, nawet za granicą, albo kończyli kursy zawodowe.

– Coraz częściej będziemy się spotykać z sytuacją, że Polacy powracający z zagranicy będą chcieli wykonywać zawód, którego się tam nauczyli. Całoroczne ośrodki egzaminacyjne będą mogły potwierdzać kwalifikacje do wykonywania zawodu bez względu na to, w jakim systemie zostały zdobyte, szkolnym czy pozaszkolnym – tłumaczy wiceminister edukacji Zbigniew Włodkowski.

Certyfikaty potwierdzające kwalifikacje przydadzą się też za granicą. – Będą honorowane przez pracodawców w krajach Unii Europejskiej w ramach systemu tzw. europejskich ram kwalifikacji – mówi wiceminister Włodkowski.

Dlatego każdy zawód zostanie opisany umiejętnościami, jakie się na niego składają. Ich zdobycie będzie można potwierdzić certyfikatem uzyskanym w ośrodku egzaminacyjnym. Gdy potwierdzi się wszystkie kwalifikacje, będzie można uzyskać dyplom z zawodu, ale będzie też możliwe legitymowanie się przed pracodawcą certyfikatem tylko z pewnych umiejętności.

[srodtytul]Klasy się wyludnią?[/srodtytul]

Zmiany mają wejść w życie od 2012 r. Chwalą je eksperci, bo pozwolą szybciej reagować na potrzeby rynku pracy. – Egzamin zawodowy powinien być tak zorganizowany, by sprawdzać to, co jest potrzebne do wykonywania zawodu, czyli umiejętności, a nie to, czego nauczyła szkoła – mówi prof. Ireneusz Białecki, dyrektor Centrum Badań Polityki Naukowej i Szkolnictwa Wyższego Uniwersytetu Warszawskiego, socjolog edukacji.

Szefowie szkół są za to sceptyczni i uważają, że propozycja MEN sprawi, iż zawodówki nie będą miały kogo uczyć. – Pełnoletni uczniowie odpłyną ze szkoły. Stwierdzą, że i tak będą mogli się nauczyć zawodu gdzie indziej – obawia się Artur Jeżewski, dyrektor Zespołu Szkół nr 27 w Warszawie.

Proponuje, by państwowy egzamin pozostawić wyłącznie dla absolwentów szkół zawodowych i techników. A ci, którzy nauczyli się zawodu na rynku pracy, mogliby zdawać egzaminy w cechach. – Tak jak dzieje się teraz w przypadku zawodów, które oprócz egzaminu państwowego wymagają zdania egzaminu w cechu. Przykładem jest cukiernictwo – dodaje Jeżewski.

– Szkoła z renomą nie straci uczniów – uspokaja Lesław Zabłocki, kierownik Wydziału Egzaminów Zawodowych Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.

Wiceminister Włodkowski też nie obawia się wyludnienia zawodówek. – Pracodawcy żądają również dyplomów ze szkół – mówi.

Jednak prof. Białecki nie jest przekonany, czy obawy dyrektorów zawodówek nie są słuszne. – Szkoła zawodowa ma uczyć pracy w jakimś zawodzie. Ale żeby tak było, specjaliści muszą najpierw zobaczyć, jak to się robi w zakładzie, potem trzeba napisać podręczniki i wykształcić nauczycieli, którzy dopiero będą przekazywać wiedzę uczniom. Jak do tego dojdzie, to może już takiego zawodu nie być albo technologie zdążą się zestarzeć – twierdzi.

[ramka][b][link=http://www.kariera.pl/kariera/52/lista_ciekawych_zawodow/]Lista ciekawych zawodów[/link][/b][/ramka]

Zegarmistrz Jacek Pawlikowski z Będzina, w zawodzie od 1979 r., jest przekonany, że fachu nie można się inaczej nauczyć niż w warsztacie rzemieślnika. – W szkole zawodowej uczyliśmy się teorii: materiałoznawstwa, rysunku technicznego. Ale dopiero na praktykach u zegarmistrza poznawaliśmy tajniki zawodu – wspomina.

Dodaje, że podstaw można się nauczyć w ciągu roku pracy w warsztacie. Tajemnice zegarmistrzostwa poznaje się przez całe życie. – Po krótkim kursie można najwyżej wymieniać baterie w zegarkach – podkreśla.

Pozostało 87% artykułu
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!