Polacy nie przepadają za pracą zespołową i nie lubią open space

Prawie trzech na czterech Polaków woli pracować w biurach podzielonych na gabinety lub mniejsze pokoje. Większość opowiada się też za kulturą nastawioną na indywidualną pracę.

Publikacja: 13.03.2023 03:00

Polacy nie przepadają za pracą zespołową i nie lubią open space

Foto: Adobe Stock

Ulubiony model pracy wielu menedżerów, czyli podwładni zgromadzeni w otwartej sali (open space), która ma ponoć sprzyjać dobrej komunikacji, współpracy zespołowej i wymianie innowacyjnych pomysłów, nie cieszy się specjalnym uznaniem wśród pracowników. Potwierdziło to niedawne badanie Skandynawsko-Polskiej Izby Gospodarczej (SPCC) i firmy rekrutacyjnej Antal, które objęło 1050 specjalistów i menadżerów.

Jedynie 28 proc. z nich lepiej niż w mniejszym pokoju odnajduje się w open space lub w modnym ostatnio systemie Activity Based Working, z wydzielonymi w biurze miejscami, które są do różnych rodzajów pracy. – Mniejsze przestrzenie, w których natężenie hałasu jest niższe, pozwalają na lepsze skupienie i efektywność. Także problemy związane z preferencjami co do temperatury czy oświetlenia, które w open space generują konflikty, w małych pomieszczeniach są łatwiejsze do rozwiązania – tłumaczy Aleksandra Jędrzejczyk, starszy konsultant w Antal.

Czytaj więcej

Większość firm wspiera pracowników w kryzysie inflacji

Ponad połowa (54 proc.) uczestników badania woli też pracę indywidualną niż zespołową, choć tu upodobania zależą od zawodu i specjalizacji. Jak zwraca uwagę Jędrzejczak, praca indywidualna preferowana jest w zawodach, w których liczą się ściśle określone reguły, przepisy i wytyczne. Woli ją niemal dwie trzecie prawników, specjalistów administracji i prawie sześciu na dziesięciu specjalistów IT.

Z kolei w pracy zespołowej najlepiej odnajduje się wyższa kadra zarządzająca i HR-owcy (prawie 60 proc. zwolenników), a także specjaliści od marketingu. Jednak, niezależnie od branży czy zawodu, większość badanych pracowników nie przepada za częstymi spotkaniami w dużych zespołach, które (często niepotrzebnie) angażują wszystkich zainteresowanych. W wielu przypadkach są stratą czasu i pieniędzy, jak wyliczył w zeszłym roku amerykański badacz, Steven Rogelberg, profesor w UNC Charlotte. Według jego badania, które objęło 632 pracowników z różnych branż, służbowe zebrania zajmowały im łącznie ok. 18 godzin w tygodniu. Według nich ok. 30 proc. tych spotkań było niepotrzebnych. Rogelberg oszacował, że eliminacja zbędnych spotkań pozwoliłaby firmom zaoszczędzić ok. 25 tys. dolarów rocznie w przeliczeniu na pracownika.

Efektywność zebrań cenią też polscy specjaliści i menedżerowie badani przez Antal i SPCC; zdecydowana większość z nich (69 proc.) preferuje rzadsze spotkania w mniejszym gronie, co utożsamiają z szybszym działaniem. Bardziej efektywnej pracy sprzyja też płaska struktura organizacyjna i zapewnienie pracownikom większej swobody w sposobie realizacji zadań. Ostatnio do sposobu dochodzi także czas i miejsce realizacji zadań – niezależnie od badań większość pracowników oczekuje tu dzisiaj elastyczności.

Tylko 26 proc. specjalistów i menedżerów badanych przez SPCC i Antal woli pracować w firmach z hierarchiczną, scentralizowaną strukturą, z szefami, którzy podejmują lub przekazują decyzje, a potem rozliczają z ich wykonania. Pozostali (74 proc.) stawiają na egalitarną, płaską strukturę organizacyjną, z przełożonym otwartym na dyskusję oraz informację zwrotną, czyli feedback. Ta otwartość była najczęściej wskazywaną cechą dobrego szefa. Kolejne miejsca zajęły; umiejętność dobrej organizacji pracy i jasnego wytyczania celów, zaufanie wobec pracowników i jasna komunikacja dotycząca zadań.

Jak zwraca uwagę Alexandra Kazimierski, członkini zarządu SPCC, dzisiaj potrzebni są liderzy empatyczni i wspierający, z którymi można wymienić się informacją zwrotną. Taki styl zarządzania przeważa w skandynawskich firmach. Jednak oceniając atrakcyjność pracodawcy pod względem kraju jego pochodzenia, uczestnicy badania najczęściej stawiali na firmy z USA. Spółki skandynawskie znalazły się na drugim miejscu, choć wśród osób, które wcześniej w nich pracowały, są numerem jeden (62 proc.). Na trzecim miejscu znalazły się polskie firmy.

Ulubiony model pracy wielu menedżerów, czyli podwładni zgromadzeni w otwartej sali (open space), która ma ponoć sprzyjać dobrej komunikacji, współpracy zespołowej i wymianie innowacyjnych pomysłów, nie cieszy się specjalnym uznaniem wśród pracowników. Potwierdziło to niedawne badanie Skandynawsko-Polskiej Izby Gospodarczej (SPCC) i firmy rekrutacyjnej Antal, które objęło 1050 specjalistów i menadżerów.

Jedynie 28 proc. z nich lepiej niż w mniejszym pokoju odnajduje się w open space lub w modnym ostatnio systemie Activity Based Working, z wydzielonymi w biurze miejscami, które są do różnych rodzajów pracy. – Mniejsze przestrzenie, w których natężenie hałasu jest niższe, pozwalają na lepsze skupienie i efektywność. Także problemy związane z preferencjami co do temperatury czy oświetlenia, które w open space generują konflikty, w małych pomieszczeniach są łatwiejsze do rozwiązania – tłumaczy Aleksandra Jędrzejczyk, starszy konsultant w Antal.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca
Rząd odpowiada na plany masowych zwolnień w firmach. 50 mln zł wsparcia
Praca
Trudno dzisiaj zagonić pracownika do biura. Szczególnie w piątek
Praca
Tego powinni się uczyć przyszli menedżerowie AI
Praca
Depresja pracowników kosztuje firmy miliardy złotych. Straty są coraz większe
Praca
Rekordowa liczba studenckich staży w Programie Kariera