W Polsce brakuje wykwalifikowanych kierowców, bo kilka tysięcy z nich wyjechało do krajów starej Unii. Ogłoszenia o naborze chętnych do prowadzenia autobusów lub samochodów ciężarowych np. w Wielkiej Brytanii często zamieszczane są w prasie i rozgłośniach radiowych. Rośnie też zapotrzebowanie na specjalistów w kraju. Pracownicy coraz częściej zmieniają firmy, szukając lepszego zarobku. Firmy zmuszone są więc do częstego przeprowadzania naboru nowych pracowników i opracowania własnych systemów ich szkolenia. Jednak specjalistyczny kurs warto czasem zlecić profesjonalnej firmie szkoleniowej.
Bogusław Lieske, kierowca trener ze szkoły Volvo, uważa, że inaczej należy prowadzić samochód z silnikiem Euro 3, a inaczej z Euro 4. – Dlatego też importerzy samochodów ciężarowych zaczęli przygotowywać dla kierowców kursy doszkalające. Pod koniec 2002 roku Volvo uruchomiło Szkołę Doskonalenia Jazdy oferującą 3 godz. zajęć teoretycznych i 0,5 godz. praktycznych. W pierwszym roku przeszkolono 740 kierowców, w drugim już 1075 – mówi trener. Miesięcznie w zajęciach uczestniczy ok. 80 osób. MAN uruchomił szkołę w 2004 roku i przeszkolił 170 kierowców. Podobne kursy prowadzą Mercedes-Benz, Renault, DAF, Scania i Iveco. Firmy mają już po dwie ciężarówki i łącznie szkolą w ciągu roku ok. 7 tys. kursantów.
Trwające kilka godzin zajęcia teoretyczne i praktyczne (jazda ciągnikiem siodłowym z obciążoną naczepą) kosztują ok. 200 zł. W ciągu jednego dnia można przeszkolić do dziesięciu osób. Rosnąca popularność szkół nie dziwi. Kierowcy sami przyznają, że dzięki szkoleniom mogą o kilka procent zmniejszyć zużycie paliwa. Bogusław Lieske dodaje, że w niektórych przypadkach kierowca po przeszkoleniu zmniejszył zużycie paliwa o ponad 10 procent. – Firmy chętnie kierują swoich kierowców na nasze szkolenia – podkreśla Tomasz Kasprzyszak z MAN.
Jacek Łoziński ze Scanii dodaje, że ludzie zgłaszają się sami, bo chcą podnosić swoje kwalifikacje. W 2003 roku w konkursie „Bezpieczny młody europejski kierowca” Scanii uczestniczyło w Polsce ponad 600 kierowców – nieco mniej niż w Niemczech. W tym roku chętnych było 1000. Jeden z nich – Marek Szerenos – doszedł do finałów w Szwecji, gdzie pokonał wszystkich konkurentów. Okazał się najlepszy wśród 16 tys. uczestników z całego świata i zdobył nowy ciągnik siodłowy Scania.
Jak spodziewają się specjaliści, w efekcie szkoleń dla kierowców samochodów ciężarowych i autobusów zmniejszy się liczba ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych. Dzięki dobrze przygotowanym kierowcom może także spaść ilość dwutlenku węgla emitowanego przez pojazdy. Unijna dyrektywa 2003/59 ma podnieść szkolenia kierowców pojazdów ciężarowych (o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 t) i autobusów na nowy poziom. Kursy będą trwać minimum 280 godzin, w tym 20 godzin indywidualnej jazdy. Możliwe jest także pobranie ośmiu godzin jazdy na nowoczesnym symulatorze.