– Niemal co druga osoba ubiegająca się o pierwszą w życiu posadę zamieszcza w życiorysie niewłaściwe zdjęcie – twierdzi Marek Karczewski z portalu Praca.pl. Jako przykład podaje fotkę kandydata, który starał się o posadę rzeźnika. – Chciał być oryginalny, więc dodał zdjęcie, jak pracuje w rzeźni. Problem w tym, że na fotografii nie był sam, tylko w grupie innych osób. Skąd pracodawca miał wiedzieć, o kogo chodzi? – pyta Karczewski.
Umieszczanie w CV zdjęć, na których delikwenta otacza wianuszek znajomych, jest zresztą nagminne.
– Nie jestem pewien, czy dzielenie się wrażeniami z wakacji lub studniówki to dobry sposób na nawiązanie relacji z przyszłym pracodawcą – ocenia Karczewski.
Joanna Piec-Gajewska, ekspert rynku pracy, zauważa, że wiele młodych kobiet próbuje uwodzić i prowokować pracodawcę za pomocą CV. – Panie zamieszczają zdjęcia kuszące powłóczystym spojrzeniem, odkrytymi ramionami, często wyeksponowanym mocno biustem. Takie fotografie na pewno staną się atrakcją w firmie, do której trafią, ale szans na zdobycie pracy nie poprawią – dodaje.
Pewna firma ze Śląska, zajmująca się doradztwem finansowym, dostała nawet życiorys od młodej kandydatki na asystentkę zarządu, która prezentowała swoje wdzięki, leżąc nago, przykryta jedynie płatkami róż.