Reklama

Zdjęcie z rzeźni, czyli jak zniechęcić pracodawcę

W CV trafiają się fotografie z przedszkola, wakacji z przyjaciółmi, ze ślubu, a nawet erotyczne prowokacje. Ale według ekspertów nie warto się silić na oryginalność

Publikacja: 12.09.2008 02:21

Zdjęcie z rzeźni, czyli jak zniechęcić pracodawcę

Foto: Rzeczpospolita

– Niemal co druga osoba ubiegająca się o pierwszą w życiu posadę zamieszcza w życiorysie niewłaściwe zdjęcie – twierdzi Marek Karczewski z portalu Praca.pl. Jako przykład podaje fotkę kandydata, który starał się o posadę rzeźnika. – Chciał być oryginalny, więc dodał zdjęcie, jak pracuje w rzeźni. Problem w tym, że na fotografii nie był sam, tylko w grupie innych osób. Skąd pracodawca miał wiedzieć, o kogo chodzi? – pyta Karczewski.

Umieszczanie w CV zdjęć, na których delikwenta otacza wianuszek znajomych, jest zresztą nagminne.

– Nie jestem pewien, czy dzielenie się wrażeniami z wakacji lub studniówki to dobry sposób na nawiązanie relacji z przyszłym pracodawcą – ocenia Karczewski.

Joanna Piec-Gajewska, ekspert rynku pracy, zauważa, że wiele młodych kobiet próbuje uwodzić i prowokować pracodawcę za pomocą CV. – Panie zamieszczają zdjęcia kuszące powłóczystym spojrzeniem, odkrytymi ramionami, często wyeksponowanym mocno biustem. Takie fotografie na pewno staną się atrakcją w firmie, do której trafią, ale szans na zdobycie pracy nie poprawią – dodaje.

Pewna firma ze Śląska, zajmująca się doradztwem finansowym, dostała nawet życiorys od młodej kandydatki na asystentkę zarządu, która prezentowała swoje wdzięki, leżąc nago, przykryta jedynie płatkami róż.

Reklama
Reklama

Piec-Gajewska wylicza inne wady zdjęć z CV: są niewyraźne, często nieaktualne, śmieszne. Niektórzy poszukujący pracy nie potrafią umieścić ich we właściwym miejscu aplikacji.

Bywa również, że zamiast klasycznego CV nadsyłają prezentacje multimedialne opatrzone zdjęciami z różnych etapów swojego życia – bywa, że od czasów przedszkolnych.

Fotografie wyjęte z rodzinnego albumu zdarzają się zresztą dość często. – Ludzie wybierają swoje najlepsze zdjęcie. I zdarza się, że jest to zdjęcie ślubne – mówi Justyna Lipowska, szefowa działu rekrutacji w firmie doradztwa personalnego HRK.

Czasami opłaca się zamieścić oryginalne zdjęcie. Tak zrobił np. młody kucharz, który do CV dodał fotografię, na której ubrany w fartuszek podrzuca naleśniki.

– To było świetne, bo oddawało charakter posady, o jaką się ubiegał – ocenia Karczewski. – Jeśli ktoś stara się np. o pracę w firmie produkującej jachty, to zdjęcie na żaglówce mu nie zaszkodzi. W innym przypadku zamiast się silić na oryginalność, lepiej załączyć tradycyjne zdjęcie legitymacyjne.

[i]—ab[/i]

– Niemal co druga osoba ubiegająca się o pierwszą w życiu posadę zamieszcza w życiorysie niewłaściwe zdjęcie – twierdzi Marek Karczewski z portalu Praca.pl. Jako przykład podaje fotkę kandydata, który starał się o posadę rzeźnika. – Chciał być oryginalny, więc dodał zdjęcie, jak pracuje w rzeźni. Problem w tym, że na fotografii nie był sam, tylko w grupie innych osób. Skąd pracodawca miał wiedzieć, o kogo chodzi? – pyta Karczewski.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Praca
Tradycyjna kariera traci blask. Na czym dziś zależy pracownikom?
Praca
InPost stawia na rozwój menedżerek
Praca
Sportowe wakacje zapracowanych Polaków
Praca
Na sen poświęcamy więcej czasu niż na pracę zawodową? Nowe dane GUS
Praca
Wojna handlowa Donalda Trumpa hamuje wzrost zatrudnienia na świecie
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama