Zachęcić pracownika do tropienia nadużyć w firmie

Pracownicy są jednym z najlepszych źródeł wykrywania nadużyć w przedsiębiorstwach. Opłaca się więc zachęcać ich do ujawniania nieprawidłowości

Aktualizacja: 05.09.2012 04:52 Publikacja: 05.09.2012 04:51

Granica między informowaniem o nieprawidłowościach w firmie a donosicielstwem może być cienka.

Granica między informowaniem o nieprawidłowościach w firmie a donosicielstwem może być cienka.

Foto: Fotorzepa, Robert gardziński RG Robert gardziński

Wraz z pogorszeniem się rynkowej koniunktury rośnie ryzyko przekrętów w firmach – oceniają eksperci firmy doradczej Ernst & Young w swym tegorocznym raporcie ze światowego badania nadużyć gospodarczych. I podkreślają, że to pracownicy są pierwszą linią obrony przed nieprawidłowościami – oni jako pierwsi, a często też jako jedyni, widzą nieprawidłowości. Niektórzy biorą na siebie rolę sygnalisty,  z angielska określaną jako whistle-blower, który w dobrej wierze informuje o nadużyciach.

Donosiciel czy bohater

Jak podkreśla Mariusz Witalis, partner w dziale zarządzania ryzykiem nadużyć w E&Y, wewnętrzny audyt często nie jest w stanie wykryć nieprawidłowości, jeśli są one wynikiem zmowy grupy pracowników, która zwykle naraża pracodawcę na dużo większe straty. – Procedury wewnętrzne są zwykle tak zaplanowane, by chronić firmę przed nadużyciami pojedynczych osób. Jeśli mamy do czynienia ze zmową, to bez pomocy informatora z wewnątrz bardzo trudno jest ją rozpracować – ocenia Mariusz Witalis.

63 procent Polaków ocenia w badaniu CBOS, że nasze prawo nie chroni skutecznie sygnalistów

Badanie CBOS przeprowadzone wiosną tego roku na zlecenie Fundacji im. Stefana Batorego wykazało, że aż siedmiu na dziesięciu Polaków byłoby gotowych ujawnić nieprawidłowości zagrażające życiu lub zdrowiu pracowników. Jednak większość z nich wolałaby zrobić to dyskretnie i anonimowo.

Obawiają się ostracyzmu ze strony kolegów, tym bardziej że wizerunek sygnalisty nie jest w Polsce jednoznaczny. W badaniu CBOS prawie co dziesiąty Polak stwierdził, że nie ujawniłby nieprawidłowości, „bo nie jest donosicielem". Inni z kolei uznali to za akt nielojalności wobec kolegów dopuszczających się nadużyć...

Dlatego też część firm umożliwia anonimowe doniesienia, organizując specjalne „gorące linie" telefoniczne albo e-mailowe. Jak wynika z badań E&Y, w Polsce ma je prawie 30 proc. dużych pracodawców. To wyraźnie mniej nie tylko niż na świecie, ale nawet w naszym regionie.

Według informacji „Rz" w „gorące linie" inwestują głównie spółki międzynarodowych koncernów, które traktują je jako część swej polityki CSR (korporacyjnej odpowiedzialności społecznej). Na przykład pracownicy sieci handlowej Tesco we wszystkich krajach (w Polsce od 2005 r.) mogą zgłaszać naruszenia prawa albo wewnętrznego kodeksu postępowania na Bezpieczną Linię Tesco, zarządzaną przez zewnętrzną firmę, co zapewnia poufność sygnalistom. Anonimowość zapewnia też Biała Linia, czyli procedura zgłaszania nieprawidłowości w spółce British American Tobacco, która umożliwia zgłoszenia na adres e-mailowy lub całodobową linię telefoniczną z automatyczną sekretarką.

Takie wewnętrzne systemy informacji o nadużyciach ułatwiają ich wykrywanie, a dodatkowo pomagają chronić wizerunek firmy i unikać kryzysów. Z badań wynika bowiem, że pracownicy chętniej donoszą o nieprawidłowościach do prokuratury i mediów...

Jak ocenia dr Grzegorz Makowski z Instytutu Spraw Publicznych, „gorące linie" mają sens w dużych przedsiębiorstwach, gdzie sama wielkość organizacji ogranicza jej przejrzystość i otwartość. W mniejszych  warto zadbać o tworzenie odpowiedniej kultury otwartości – uświadamiając pracownikom, że firma to ich wspólne dobro, o które trzeba dbać. Duże znaczenie mają też odpowiedni dobór i szkolenia menedżerów.

Uchronić przed karą

W badaniu E&Y dwie trzecie polskich menedżerów popiera nagradzanie informatorów, ale w ankiecie CBOS Polacy oceniają, że sygnalista może liczyć raczej na karę. Daleko nam do zachęt, które wprowadziła w 2010 r. w USA ustawa Dodda-Franka. Według niej pracownicy publicznych spółek ujawniając nieprawidłowości w firmie, mogą liczyć na nagrodę sięgającą do 30 proc. grzywny nałożonej na spółkę

Jak podkreśla Anna Wojciechowska-Nowak z Fundacji im. Stefana Batorego, polskie przepisy nie chronią wystarczająco sygnalistów, którym grożą niekiedy utrata pracy albo sankcje dyscyplinarne. Według badań fundacji w sądach pracy, firma bez większych problemów może zwolnić „donosiciela", powołując się np. na likwidację jego stanowiska.

Lepszą ochronę sygnalistów mają zapewnić nowe przepisy zgodne z przyjętą przez Polskę konwencją Rady Europy. Pod koniec listopada fundacja chce przedstawić projekt specjalnej ustawy w tej sprawie. Jak wyjaśnia Anna Wojciechowska-Nowak, autorzy projektu chcą m. in. objąć ochroną nie tylko pracowników zatrudnionych na etacie, ale także samozatrudnionych i zleceniobiorców, którzy dziś nie mogą liczyć na żadne wsparcie. Nowe przepisy mają też utrudnić reperkusje wobec sygnalisty – zwalniając go, pracodawca musiałby np. udowodnić, że nie jest to związane z zawiadomieniem o nadużyciach.

Wraz z pogorszeniem się rynkowej koniunktury rośnie ryzyko przekrętów w firmach – oceniają eksperci firmy doradczej Ernst & Young w swym tegorocznym raporcie ze światowego badania nadużyć gospodarczych. I podkreślają, że to pracownicy są pierwszą linią obrony przed nieprawidłowościami – oni jako pierwsi, a często też jako jedyni, widzą nieprawidłowości. Niektórzy biorą na siebie rolę sygnalisty,  z angielska określaną jako whistle-blower, który w dobrej wierze informuje o nadużyciach.

Pozostało 90% artykułu
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!