Ramy kwalifikacji ułatwiają karierę

Wprowadzane w Polsce ramy kwalifikacji pozwolą nam, podobnie jak w Szkocji, łączyć różne formy nauki

Publikacja: 27.09.2012 12:06

Ramy kwalifikacji ułatwiają karierę

Foto: Bloomberg

Kasia, która w Szkocji mieszka od pięciu lat, w Polsce skończyła liceum. Bartek przyjechał do Glasgow przed czterema laty, po szkole handlowej. Oboje uczą się teraz na zaawansowanym kursie angielskiego w Anniesland College w Glasgow i przymierzają do kolejnych, tym razem zawodowych szkoleń.

Kasia myśli o kursie, który zapewni jej certyfikat pracownika socjalnego albo profesjonalnej opiekunki dziecięcej. W tym drugim przypadku do zawodowych kwalifikacji będzie mogła zaliczyć również te zdobyte wcześniej podczas wolontariatu w polskiej szkole.

Bez sztywnych reguł

Bartek marzy o kursie artystycznym z grafiki komputerowej. Wszystkie te kursy, podobnie jak kilkanaście innych zawodowych szkoleń w tym inżynierskie, księgowe, informatyczne, biznesowe, stolarskie czy mechaniczne mają do wyboru w tym samym Anniesland College w Glasgow, gdzie uczy się prawie sześć tysięcy osób.

Brian Hughes, wicedyrektor szkoły, ocenia, że większość jej uczniów to młodzi ludzie w wieku 16–24 lat (college jest odpowiednikiem polskiej szkoły średniej) choć sporą grupę stanowią też t30- i 40-latki. Jest nawet trochę 60-latków – najczęściej na kursach komputerowych, które zwiększają ich szanse na rynku pracy.

Zróżnicowany jest nie tylko wiek uczniów, ale też wybrane przez nich programy nauczania. W Anniesland College nie ma sztywnych reguł określających czas i zakres nauki. Program kursów jest podzielony na jednostki i – zależnie od możliwości – ucząc się w trybie dziennym lub zaocznym  można osiągnąć określony poziom kwalifikacji w rok albo w dwa lata.

Co więcej student, który wybrał zajęcia z informatyki i mediów interaktywnych, może je zakończyć na poziomie piątym – zdobywając podstawowy certyfikat umożliwiający pracę w zawodzie albo zadbać o kwalifikacje zawodowe na wyższych poziomach – równorzędnych ze studiami na wyższej uczelni.

Od razu na trzeci rok

Każdy student może łatwo to porównać na specjalnej tablicy, która w prosty przejrzysty sposób przedstawia Szkockie Ramy Kwalifikacji.  To swoista mapa, która porównuje  odpowiednie poziomy kwalifikacji osiąganych przez różne formy kształcenia począwszy od szkoły podstawowej, przez szkołę średnią i kursy zawodowe po studia podyplomowe i doktoranckie.

– Dzięki temu firmom łatwiej jest rekrutować i oceniać kandydatów do pracy oraz planować potem rozwój pracowników – podkreśla Aileen Ponton, szefowa Scottish Credit and Qualifications Framework (SCQF), publicznej pozarządowej instytucji , która zarządza szkocką ramą kwalifikacji, dbając o jej jakość i promocję.

System ułatwia m.in. przejście z zawodowych college'ów na uczelnie bez konieczności powtarzania przedmiotów. W swym biuletynie SCQF opisuje   przykłady młodych ludzi, którzy zdecydowali się na taką mieszaną ścieżkę edukacji. Jak choćby Christopher Craig, który najpierw zdobył dyplom (Higher Education Diploma) na kursie z usług prawnych w college'u, co potem zapewniło mu od razu przejście na trzeci rok prawa i zarządzania na uniwersytecie. To jednak wymaga od młodych ludzi umiejętności zarządzania swym rozwojem zawodowym.

Plan kariery

Od ubiegłego roku pomaga im w tym specjalny portal My World of Work utworzony przez instytucję publiczną Skills Development Scotland, która wspiera rozwój zawodowy pracowników, dopasowując go do potrzeb pracodawców.

Dostępne na portalu testy pomagają użytkownikom sprawdzić swoje umiejętności zarządzania karierą – w tym te dotyczące określenia i rozwoju  mocnych stron, przygotowywania oraz osiągania zawodowych  i życiowych planów. Użytkownicy mogą tam też znaleźć informacje o rynku pracy i teksty poradnikowe, a także ćwiczenia i narzędzia pomagające zdobywać nowe umiejętności.

Jak przyznaje Mark Still, menedżer z SDS, portal nie tylko pozwala łatwiej dotrzeć do młodego pokolenia. Liczą się też oszczędność kosztów i efekty działania doradców zawodowych – teraz będą się mogli skoncentrować na wsparciu dla tych, którym testy uświadomią potrzebę fachowej, indywidualnej pomocy.

 

Specjalny internetowy serwis „To moja przyszłość" (This is my Future) wystartuje wiosną przyszłego roku w pięciu krajach Unii Europejskiej w ramach kampanii, która ma zachęcać młodych ludzi do zakładania własnych firm.

Serwis, który kosztem 2,2 mln euro uruchomi Europejskie Stowarzyszenie Agencji Komunikacji (EACA), ruszy m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech i w Polsce. EACA liczy, że kampania w ciągu trzech lat zainspiruje 500 tys. start-upów, które stworzą dwa miliony miejsc pracy. – Badania wykazują, że z około 50 proc. ludzi, którzy myślą o założeniu biznesu, decyduje się na to zaledwie 5,8 proc. Innych powstrzymują obawy o finansowanie, bariery biurokratyczne i własne możliwości prowadzenia firmy. Chcemy to zmienić, inicjując przedsiębiorczy ruch młodych ludzi – wyjaśnia Dominic Lyle, dyrektor generalny EACA. —a.b.

Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!
Praca
Kontrowersyjna oferta pracy Mentzena. Ponad normę i bez work-life balance
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Praca
Szefowie nie mogą już liczyć na ponowne zapełnienie biur
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką